Rząd PO jest niezastąpiony

*Józef Oleksy, były premier: *Spodziewam się bardzo rozległej informacji, ale też wielu dywagacji. To będzie - według mnie - próba zagadania całego tematu.

Tak, ale Sejm tak chciał. Dziewięciogodzinna debata to jest obłęd, szczególnie jeśli chodzi o temat Amber Gold, wałkowany od trzech tygodni non stop.

To _ ostrze _ przeciwko premierowi jest bardzo wyraźnie widoczne, choć mówiąc szczerze jest też niewspółmierne do całości sprawy. Oczywiście nie bagatelizuję tego tematu, ale trudno nie mieć wrażenia, że politykom chodzi tylko o premiera.

Sprzeciwiam się takim uogólnieniom. Co to znaczy _ państwo zawiodło, nie sprawdziło się _? To nie państwo, a konkretni ludzie i konkretne mechanizmy zawiodły. Nawet media już przesadzają z tą _ obnażoną słabością państwa _. Pewnie, że łatwiej jest tak uogólniać, ale w tym przypadku nie powinno się tego robić. Niech zostanie wyjaśniona i oceniona ta konkretna sprawa, a dopiero wtedy przeanalizujmy z czym państwo nie dało sobie rady i jakie aspekty muszą być poprawione.

Bardzo sceptycznie podchodzę do tego pomysłu. Zresztą w ogóle komisje śledcze to dla mnie taki plaster, który ma skrywać niemoc parlamentu w ocenie i analizie ważnych spraw. Jeśli jednak wszyscy tak się garną do tej komisji, to ją powołają, a my później będziemy oglądać nowy teatr.

Podzielam w tej sprawie tezę powtarzaną przez wielu. To jest zasługa drugiej strony gry demokratycznej czyli opozycji.

Jest podzielona, nie gra razem, z czego korzyści wyciąga PO. Platforma nawet osłabiona różnymi problemami zyskuje, bo rządów PO nie ma kto zastąpić. To jest pewien problem w demokracji partyjnej.

Żeby się liczyć na scenie politycznej, Sojusz powinien zdobyć lepszą pozycję, powinien mieć bardziej przebojowy i ciekawy wizerunek. SLD potrzebna jest popularność wśród młodych, tylko tak może zdobyć uznanie społeczeństwa.

Natomiast żeby zmienić ten układ rządzący Polską musiałaby nastąpić secesja wewnątrz PO, albo PSL musiałby zdradzić swojego koalicjanta.

O tym, kto może zablokować Donalda Tuska, przeczytasz na drugiej stronie

PiS nie ma żadnych zdolności koalicyjnych i nie pomaga nawet to, że utrzymuje swoją pozycję. W obecnym układzie nie widzę szans, by PiS mógł się przeformować w taki sposób, żeby być wiarygodną alternatywą.

To jest czysty chwyt marketingowy. Zobaczymy co pokażą dalej. Nie spodziewałbym się jednak czegoś nadzwyczajnego.

Chcę usłyszeć jaka jest rzeczywista sytuacja finansowa kraju, jaki jest stan tegorocznego budżetu, wiem, że są kłopoty z jego _ spięciem _. Chciałbym się dowiedzieć, co w końcu poprzemy w koncepcjach uzdrowienia Unii Europejskiej. Do tego czekam na plany w polityce korekty podatkowej i jakie będą priorytety ważne społecznie.

Według mnie wszystkie ważne reformy są zagrożone dlatego, że PSL, mimo swojej słabej pozycji, ma siłę w negocjacjach. To mnie bardzo dziwi. W związku z tym jednak premier będzie spętany wolą Waldemara Pawlaka. To nie wróży niczego dobrego.