Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jakub Ceglarz
Jakub Ceglarz
|

Złoto inwestycyjne robi furorę. Polacy ruszyli po kilkugramowe sztabki

208
Podziel się:

Przy śmiesznie niskim oprocentowaniu lokat bankowych Polacy szukają nowych sposobów na inwestycje. - Takiego ruchu nie mieliśmy jeszcze nigdy - słyszymy w jednym z oddziałów Mennicy Skarbowej, która sprzedaje m.in. kilkugramowe sztabki złota.

Złoto inwestycyjne robi furorę. Polacy ruszyli po kilkugramowe sztabki
Coraz więcej Polaków decyduje się na inwestowanie w kilkugramowe sztabki czystego złota (Getty Images, Getty Images)

Niewielki pokój w odnowionej kamienicy w centrum miasta. Na drzwiach informacja, by przed wejściem pukać i nie wchodzić nieproszonym. Dookoła wszechobecne kamery monitoringu. Wybraliśmy się do jednego z oddziałów Mennicy Skarbowej, by sprawdzić zainteresowanie złotem inwestycyjnym wśród Polaków.

Zanim zdążyliśmy wejść do środka, trzeba było swoje odczekać. Przed nami kilka osób, ale prezentujących w zasadzie pełen społeczny przekrój. Matka z kilkuletnim dzieckiem, młody chłopak przed 30-tką oraz starsze małżeństwo. Wszyscy w kolejce do punktu obsługi klienta.

Po kilkudziesięciu minutach oczekiwania przychodzi nasza kolej. Pytamy obsługującego nas mężczyznę, czy ostatnie tygodnie to dla niego nawał pracy.

Zobacz także: Dobry sposób na inwestowanie pieniędzy. Zamiast trzymania na lokacie

- Tak dużo klientów to chyba nigdy nie mieliśmy - mówi. Jak przyznaje, wielu Polaków po wybuchu epidemii decyduje się właśnie na inwestycje w metale szlachetne. Głównie złoto.

Oryginalny prezent

Sytuacja makroekonomiczna temu sprzyja. - Oprocentowanie lokat jest na śmiesznie niskim poziomie, więc ze stosunkowo bezpiecznych inwestycji pozostają nieruchomości, a jak ktoś nie ma wystarczających środków, to idzie w stronę złota - mówi mężczyzna.

I jeśli ktoś pomyślał, że inwestorzy wychodzą z mennicy z torbą pełną sztabek złota, to musi oglądać mniej filmów gangsterskich lub superprodukcji. Tu mowa raczej o "sztabkach" ważących kilka, może kilkadziesiąt gramów. Wyglądem przypominają bardziej kartę micro-SIM do smartfona.

- Najpopularniejsze są te najmniejsze sztabki. Schodzą głównie 2,5-gramowe, sporo osób pyta również o takie, które ważą 1 gram - mówi nam sprzedawca. Mniej więcej na tyle będzie stać tych, którzy chcą wydać mniej niż 1000 złotych. Gram czystego złota w mennicy to bowiem wydatek rzędu 300 złotych.

W sprzedaży są też 5-, 10- i 20-gramowe kawałki złota. Do tego uncje (około 31-gramowe "płytki"), a na specjalne zamówienie można kupić nawet i kilogramową sztabkę, rodem z serialowego hitu "Dom z papieru". Te ostatnie to już jednak wydatek rzędu ćwierć miliona złotych.

Co ciekawe, od niedawna niewielkie ilości złota to również doskonały pomysł na prezent. - Dużo osób wybiera złoto, by podarować je dziecku na komunię, chrzest czy parze młodej. Zamiast złotego łańcuszka czy tradycyjnej koperty z pieniędzmi - mówi sprzedawca. I pokazuje nawet okolicznościowe opakowania, w które można zapakować kilka gramów czystego złota.

Właśnie na taki ruch zdecydował się jeden z mężczyzn, który pojawił się w kolejce za nami. - Zostałem poproszony o bycie ojcem chrzestnym dziecka, ale nie chciałem dawać po prostu pieniędzy. Te szybko się mogą rozejść i dziecku nic po nich nie zostanie. A tak za kilka-kilkanaście lat będzie mogło samo zdecydować, czy chce je sprzedać czy na przykład przetopić na obrączki ślubne - mówi pan Michał.

Ekspert radzi

O zasadność takiego inwestowania zapytaliśmy Dorotę Sierakowską, analityczkę surowcową w Domu Maklerskim BOŚ.

- Inwestycja w fizyczne złoto jest dobra, jeżeli myślimy o perspektywie długoterminowej - mówi money.pl. Jej zdaniem nie sprawdzi się ona dla tych osób, które liczą na zyski w perspektywie kilku dni czy miesięcy.

- Pamiętajmy, że za fizyczny przedmiot musimy jeszcze zapłacić pewnego rodzaju marżę, czyli koszt jego wytworzenia. Im mniejsza wartość i krótsza perspektywa inwestycji, tym procentowo ta marża jest większa – tłumaczy.

Jako dobry przykład podaje właśnie kupowanie złota jako prezent ślubny czy na inne uroczystości rodzinne.

Sierakowska twierdzi jednocześnie, że niewielkie ilości złota to często nawet lepszy sposób na ulokowanie kapitału niż kupno kilogramowej sztabki. – Proszę zwrócić uwagę, że takie mniejsze ilości jest znacznie łatwiej upłynnić i po prostu sprzedać na rynku wtórnym – mówi Sierakowska. W przypadku kilogramowej sztabki nie jest to już takie proste.

Analityk DM BOŚ przestrzega jednak przed traktowaniem złota jako alternatywy dla inwestowania na przykład w nieruchomości. - Nie porównywałabym tych dwóch rodzajów aktywów do siebie. Nieruchomości są znacznie bardziej związane z koniunkturą niż złoto. W przypadku długoterminowego inwestowania w nieruchomości ważne są także np. trendy demograficzne, które na rynku złota są znacznie mniej istotne - puentuje Dorota Sierakowska.

Warto jednak zauważyć, że ostatnie lata to znaczący wzrost wartości złota na światowych rynkach. Jeszcze w 2019 roku za uncję trzeba było zapłacić około 1500 dolarów. Teraz cena sięga już 1900 dolarów, co daje stopę zwrotu na poziomie ponad 25 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(208)
agnes
4 lata temu
Nie przyszłoby mi do głowy kupować złota w prezencie ślubnym. Raczej stawiam na praktyczne urządzenia, które się przydadzą młodej parze jak np. Roomba czy multicooker.
leo
4 lata temu
Ceny złota wywindowane do kosmosu.Tak sie ściąga nadmiar wydrukowanego pustego pieniadza rozdawanego za darmo przed wyborami.
mechanik
4 lata temu
A ja inwestuję w maszyny.
douczony
4 lata temu
przypomne,ze uncja zlota to jest 31,1g.zloto mierzy sie uncja trojanska,ogarnij sie kolego.
JBL
4 lata temu
A co z podatkiem przy sprzedaży złota inwestycyjnego? Państwo musi przecież zarobić za nic nie robienie...
...
Następna strona