Lipcowy raport dotyczący brytyjskiej gospodarki wydany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, wskazał kilka istotnych elementów, na które inwestorzy zainteresowani funtem powinni zwrócić uwagę.
MFW docenia odbicie gospodarcze jakie panuje obecnie w Wielkiej Brytanii i zaznacza, że obecnie źródłem stają się także inwestycje, a nie jak dotąd wyłącznie konsumpcja prywatna. Fundusz zwraca jednak uwagę na zbyt niski wzrost produktywności, co prawdopodobnie jest pochodną wcześniejszych problemów z akcją kredytową (środki nie napływały do bardziej produktywnych sektorów) oraz wzrostem wielkości siły roboczej (efekt późniejszego przechodzenia na emeryturę)
. Ekonomiści zauważają także zastój na rynku pracy, o którym niejednokrotnie wspominał Mark Carney.
W kwestiach bezpośrednio związanych z kursem walutowym, MFW szacuje przewartościowanie funta (kurs realny) o około 5%-10% i wylicza, iż rachunek bieżący znajduje się 2.6% poniżej równowagi. Polityka monetarna prowadzona jest odpowiednio, biorąc pod uwagę utrzymujący się niski poziom inflacji, ale zmiana polityki powinna nastąpić dynamicznie, wraz z szybszym wzrostem cen. Fundusz twierdzi także, iż podwyżki stóp mogą być niezbędne w celu utrzymania stabilności finansowej (rynek mieszkaniowy), jeżeli ostatnio zastosowane środki makro-ostrożnościowe nie sprostają oczekiwaniom.
Raport MFW nie przemawia jednogłośnie za deprecjacją brytyjskiego funta, ale taki obrót wydarzeń z pewnością pomógłby w równoważeniu gospodarki i pozbyciu się zastoju na rynku pracy.
Jeżeli poziom 1.6900 względem USD nie zostanie obroniony, obecna korekta może rozciągnąć się do strefy 1.6790-1.6735. Najbliższy opór wyznacza poziom 1.7000.