Po danych o sprzedaży detalicznej w USA dolar amerykański odzyskał nieco siły, a kurs EURUSD wykonał ruch powrotny do przebitej w tym tygodniu linii trendu spadkowego. Wpłynęło to również na dobre otwarcie na Wall Street, jednak w dalszej części sesji indeksy ponownie zaczęły zniżkować. S&P 500 ostatecznie sesję zakończył 0.45% nad kreską. Sprzedaż detaliczna w listopadzie wzrosła o 0.7% m/m, przy konsensusie 0.4% i rewizji w górę o 0.2 pp danych za październik. Dane te zwiększają prawdopodobieństwo zaostrzenia tonu komunikatu na przyszłotygodniowym posiedzeniu FOMC (poprzez usunięcie zobowiązania do utrzymywania stóp na niskim poziomie przez dłuższy okres czasu), a co za tym idzie w najbliższych dniach dolar powinien pozostawać mocny. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na dzisiejszą publikację indeksu Uniwersytetu Michigan (15:55), obrazującego nastroje wśród amerykańskich gospodarstw domowych, w tym na 5- letnie oczekiwania inflacyjne. W ubiegłym miesiącu spadły one do 2.6%, czyli do dolnej granicy
przedziały wahań z ostatnich dziesięciu lat. Jeżeli jednak dziś zaobserwujemy odbicie, jeszcze bardziej wzrosnąć powinny oczekiwania na ,,jastrzębi" zwrot w stanowisku FOMC, a co za tym idzie powinno to również wywołać pozytywny impuls dla notowań dolara. Cały indeks również ma szansę odnotować wzrost (konsensus: 89.5 pkt. poprzednio 88.8 pkt.). Przemawiają za tym m. in. niższe ceny paliw, dobra sytuacja na giełdach oraz na rynku pracy.
Po wczorajszej aukcji TLTRO, dziś szczególną uwagę powinna przykuć wartość spłat wcześniej zaciągniętych pożyczek LTRO (12:00). Wczoraj popyt na drugą rundę długoterminowych, niskooprocentowanych pożyczek ze strony ECB (TLTRO2) nieco rozczarował. 306 banków zgłosiło zapotrzebowanie na 129.84 mln euro, czyli poniżej rynkowego konsensusu (150 mld). Tym samym jeszcze bardziej utrudnione zostało zadanie ECB by podnieść sumę bilansową banku o ok. 1 bln euro, a co za tym idzie wzrosło prawdopodobieństwo, że na początku przyszłego roku ECB rozpocznie luzowanie ilościowe w postaci programu skupu obligacji. Tym samym presja na dalsze osłabienie wspólnej waluty została utrzymana.
W trakcie sesji azjatyckiej poznaliśmy dane z Chin. Sprzedaż detaliczna w listopadzie wzrosła o 11.7% r/r (konsensus 11.5% r/r), a produkcja przemysłowa o 7.2% r/r (konsensus 7.5% r/r). Tym samym dane wypadły dość niejednoznacznie i nie miały większego wpływu na notowania. Uwagę jednak należy zwrócić na trzeci z rzędu miesiąc spowolnienia dynamiki produkcji przemysłowej - obecnie znajduje się ona w okolicach najniższego poziomu od 2009 roku. Kontynuacja tego trendu powinna nakładać negatywną presję na notowania metali przemysłowych oraz surowców energetycznych.
W niedzielę natomiast odbędą się przedterminowe wybory parlamentarne w Japonii - nazywane też referendum nad Abenomiką, czyli polityką prowadzoną przez premiera Shinzo Abe. Jeżeli obecna koalicja uzyska większość - na co wskazują sondaże, perspektywa prowadzenia polityki nakierowanej na podniesienie inflacji oraz osłabienie jena zostanie utrzymana, dlatego też po weekendzie japońska waluta może ponownie tracić na wartości.
