Pomimo jednak wyraźnej siły dolara amerykańskiego CAD umocnił się do USD, oddalając się zarazem od tegorocznych szczytów. BoC w raporcie po posiedzeniu poruszył kwestię wysokiej inflacji, która w opinii Banku spowodowana jest czynnikami zewnętrznymi, takimi jak chociażby słabość dolara kanadyjskiego i z tego też powodu powinna być jedynie przejściowa. Zaskoczyły też pozytywnie nakreślone perspektywy gospodarcze Kanady, która ma skorzystać na szybkim tempie wzrostu w USA, a w opinii BoC powinno się to przełożyć na wzrost inwestycji oraz poprawę sytuacji na rynku pracy. Wydźwięk komunikatu był zdecydowanie mniej gołębi niż zakładał rynek i w tej sytuacji istnieje duże prawdopodobieństwo większej korekty na spadków dolara kanadyjskiego, szczególnie w sytuacji kiedy obniżki cen ropy naftowej uległyby zatrzymaniu. Niedawna fala osłabienia CAD była spowodowana praktycznie wyłącznie przez negatywny wpływ tego czynnika, jednak jak do tej pory niskie ceny WTI nie przełożyły się na pogorszenie sytuacji gospodarczej.
Analiza wpływu spadku cen surowców sugeruje, aby faworyzować dolara kanadyjskiego w stosunku do walut takich jak NZD czy NOK, które są w dużo większym stopniu narażone na negatywne efekty malejących cen surowców.
W najbliższy piątek możemy oczekiwać kolejnych dobrych danych tym razem z rynku pracy, które powinny pozwolić na kontynuacje odwrotu USDCAD od szczytu. Kluczowe znaczenie dla siły tego ruchu będą miały jednak dane z amerykańskiego rynku pracy, które powinny wskazać kierunek dla notowań dolara na najbliższy tydzień.
Z perspektywy technicznej istnieje duże prawdopodobieństwo wykształcenia się podwójnego szczytu w okolicach 1.1450, którego potwierdzeniem byłoby pokonanie wsparcia na poziomie 1.1312. Otworzyłoby to drogę USDCAD do kontynuacji ruchu spadkowego w stronę linii trendu wzrostowego na 1.1225.
