Sesja europejska zaowocowała znaczną wyprzedażą na parkietach Grecji, Włoch i Hiszpanii. Obawy o wyniki zbliżających się w Grecji wyborów oraz ewentualne wyjście Grecji ze strefy euro pociągnęły w dół także pozostałe europejskie indeksy. Niemiecki Dax tracił wczoraj blisko 3%. Niedźwiedzie nastroje na starym kontynencie szybko przeniosły się za ocean. Na wczorajszej sesji główne amerykańskie indeksy DJIA oraz S&P500 traciły po ponad 1.8%, a NASDAQ korygował się o ponad 1.5%. W ślad za rynkiem amerykańskim przecenie poddają się dzisiaj parkiety w Azji. Najmocniej, ponad 2.5% traci Nikkei. Spadki na giełdach potęgowane są przez przecenę na rynku surowców. Ropa WTI i BRENT znalazła się wczoraj na najniższych poziomach od maja 2009 r. i to właśnie spółki z sektora energetycznego odnotowywały wczoraj największe zniżki. W średnim terminie, dopóki niepokój wokół przyszłości Grecji nie ustanie, można oczekiwać, że sytuacja na światowych giełdach będzie bardzo napięta, skala zniżek powinna mieć jednak bardziej
lokalny zasięg. Koncentrować się powinna wokół parkietów europejskich, podobnie jak miało to miejsce w ubiegłym roku. Rozlewające się obawy o obecność Grecji w strefie euro, a tym samym o przyszłość samej strefy euro i jej kondycję gospodarczą, ciążą także widocznie wspólnej europejskiej walucie.
W bieżącym tygodniu poza sytuacją w strefie euro w centrum uwagi znajdą się liczne odczyty z gospodarki amerykańskiej. Dzisiaj poznamy dane dotyczące zamówień na dobra trwałe oraz odczyty indeksu ISM i PMI dla usług. Z kolei środa przyniesie publikację protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC oraz odczyt raportu ADP, będącego zapowiedzią zaplanowanych na piątek oficjalnych danych z amerykańskiego rynku pracy. Korzystne dane mogą zaowocować w tym tygodniu odreagowaniem ostatnich spadków amerykańskich indeksów. W ujęciu technicznym kurs US30, odzwierciedlającego notowania DJIA, zbliża się do linii dołków z października i grudnia ubiegłego roku. Nieco poniżej przebiega 38.2 proc. zniesienie Fibo ostatniej fali wzrostowej. Układ 50 i 200-sesyjnej średniej kroczącej pozostaje wzrostowy. Ta druga wraz z 61.8 proc. zniesieniem Fibo w okolicach 16840 stanowi ważne i ostateczne wsparcie, przed głębszą przeceną.
Na rynku walutowym EURUSD odrabia dzisiaj straty z poniedziałkowego otwarcia. Choć niewykluczone jest domknięcie luki powstałej na wykresie osłabienie euro w średnim terminie wydaje się nieuniknione. Drugi dzień z rzędu, mimo mocnego dolara wyraźnie koryguje się USDJPY. Z kolei od 4,5 letnich minimów odbija się para AUDUSD.
