Co RPP zrobi ze stopami stopy?

Wśród analityków widoczna jest w tym miesiącu wyjątkowa rozbieżność. Niektórzy są przekonani, że Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podwyższy stopy 29 września o 50 punktów bazowych, niektórzy, że o 25 pb, ale są też tacy, którzy nie spodziewają się żadnych zmian. Wskazuje to przede wszystkim na niezbyt skuteczną komunikację RPP z przedstawicielami rynków finansowych.

„Na taką podwyżkę wskazują stwierdzenia członków Rady, że patrzą się teraz na trendy w średnim i długim terminie, a nie na dane bieżące. Rada wydaje się więc patrzeć teraz trochę inaczej na prowadzenie polityki monetarnej, stąd też uważam, że podwyżka wyniesie 50 pb” – powiedział Marcin Mrowiec, ekonomista Banku BPH.

Zdaniem Mrowca, nowe „podejście” RPP jest szczególnie widoczne od momentu opublikowania przez Narodowy Bank Polski (NBP) projekcji inflacyjnej, na podstawie której, bez odpowiednich działań ze strony Rady, inflacja będzie prawdopodobnie znacznie rosła, co uniemożliwi osiąganie celu inflacyjnego w najbliższych latach.

Mrowiec podkreśla też wypowiedź prezesa NBP, że obecne podwyżki stóp nie są odpowiedzią na obecna inflację i mają na celu ograniczenia oczekiwań inflacyjnych i studzenie żądań płacowych.

Ponadto ekonomista Banku BPH jest przekonany, że Rada woli szybko zakończyć proces zacieśniania polityki pieniężnej, co się przekłada na większe podwyżki.

„Patrząc się na dane o polskiej gospodarce, trudno zauważyć powody, dla których stopy miałaby być podwyższane. Wzrost gospodarczy spowalnia, inflacja już ma swój szczyt za sobą. Czynniki, które wcześniej budziły niepokój, teraz już zanikają” – powiedział Marcin Mróz, ekonomista Societe-Generale.

„Myślę, że zbliżamy się do końca cyklu podwyżek stóp procentowych” – dodał.

Mróz zaznaczył jednocześnie, że tak naprawdę, Rada nie powinna podnosić stóp procentowych we wrześniu. Jednak uważa, że bardziej „jastrzębia” część RPP będzie chciała podnieść we wrześniu stopy „na wszelki wypadek”. Podwyżka wyniesie więc, jego zdaniem, ostatecznie 25 punktów bazowych, co będzie kompromisem „jastrzębiej” części RPP z pozostałymi członkami Rady.

„Ale jeśli Rada miałaby zaskoczyć, to brakiem podwyżki, a nie podwyżką o 50 pb” – zaznaczył.

Dane wykorzystane przy tworzeniu projekcji inflacyjnej, która swoją pesymistyczną wymową wielu zaskoczyła, były wyjątkowe i już widać, że nie były one aktualne, uważa Stanisław Kluza, ekonomista Banku Gospodarki Żywnościowej (BGŻ), który nie spodziewa się zmiany poziomu stóp procentowych we wrześniu.

„Zaprezentowana na przełomie sierpnia i września projekcja inflacyjna NBP wpłynęła na zachowanie RPP ze względu na silnie akcentowane zagrożenie inflacyjne. (...) Otrzymane przez NBP wyniki mogą być konsekwencją nadmiernie pesymistycznych założeń, ale prawdopodobnie w większej mierze są rezultatem sposobu uwzględnienia w modelu szoków cenowych z drugiego kwartału 2004 roku” – powiedział Kluza.

Uważa on, że w konsekwencji napięcia inflacyjne w Polsce będą odpowiednio słabsze i krótsze w czasie.

„Nawet bez reakcji ze strony RPP, inflacja jest w stanie zejść do poziomów dwuprocentowych na przełomie drugiego i trzeciego kwartału 2005 roku” – podsumował Kluza.

Dwudniowe posiedzenie RPP rozpocznie się we wtorek 28 września. Decyzja Rady zostanie ogłoszona w środę.