"Przy zbliżonym tempie wzrostu jednostkowych kosztów pracy w kraju i za granicą konkurencyjność polskiego eksportu prawdopodobnie będzie zbliżona do obecnej. Ponadto, jeżeli tempo wzrostu PKB w strefie euro utrzyma się na poziomie 2 proc. w skali roku, można się spodziewać, że tempo (wzrostu) wolumenu eksportu nie spadnie poniżej 10 proc. rocznie w prognozowanym okresie" - napisał w komentarzu do najnowszej prognozy IKCHZ Jan Przystupa.
Według badania, jeśli przedsiębiorstwa zrealizują swoje deklaracje inwestycyjne, to znacznie wzrosną nakłady inwestycyjne, a gdyby część z nich była wspierana środkami z UE, to tempo wzrostu nakładów w latach 2005-2006 wyraźnie przekroczyłoby 10 proc. rocznie.
Instytut podkreśla, że wzrostowi nakładów inwestycyjnych sprzyjałby również mocny złoty, ale rośnie też prawdopodobieństwo znaczącego wzrostu dynamiki importu.
"W efekcie wkład eksportu netto we wzrost PKB z dodatniego zaobserwowanego w IV kwartale 2004 roku stałby się ujemny.(...) Ocenia się, że deficyt obrotów towarowych może wzrosnąć z około 56 mld zł w 2004 roku do prawie 80 mld zł w 2006 roku" - napisano w komentarzu.
Przygotowany przez IKCHZ scenariusz rozwoju sytuacji gospodarczej w Polsce jest scenariuszem stabilizacji wzrostu PKB na poziomie 4-5 proc. rocznie przy relatywnie niskiej inflacji.
"Tempo wzrostu poniżej 4 proc. może zmaterializować się, jeżeli oszczędności nie przekształcą się w inwestycje lub jeżeli dojdzie do istotnej aprecjacji złotego" - dodano.
Poniżej najnowsze prognozy IKCHZ na lata 2005-06:
