Pierwsze decyzje nowej Rady Polityki Pieniężnej mogą być ostrożniejsze niż się oczekuje - powiedział Jan Czekaj z RPP.
Na początku roku 2004 Sejm, Senat i prezydent RP desygnują nowych członków Rady Polityki Pieniężnej. Rynek spodziewa się, że nowa RPP będzie prowadzić luźniejszą politykę pieniężną.
"Nowa RPP znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji. Będzie rozdarta. Z jednej strony są oczekiwania, że będzie +gołębia+, z drugiej strony rynek będzie się tego obawiał. W związku z czym pierwsze decyzje (RPP) mogą być ostrożne" - powiedział Czekaj na środowym spotkaniu w Amerykańskiej Izbie Handlowej.
"Dla uwiarygodnienia nowa RPP będzie musiała podjąć bardziej +jastrzębie+ decyzje, albo nie podejmować +gołębich+. Może będziemy trochę zaskoczeni przez pierwsze decyzje" - dodał.
Rada Polityki Pieniężnej po raz czwarty w tym roku nie obniżyła w październiku stóp procentowych. Ostatni raz cięła stopy w czerwcu, w efekcie czego stopa interwencyjna spadła do 5,25 proc. Eksperci rynkowi są zgodni, że do końca roku pozostanie ona na niezmienionym poziomie.
Sejmowa Komisja Finansów Publicznych przyjęła w zeszłym tygodniu zapis do nowelizacji ustawy o Narodowym Banku Polskim zmniejszający liczbę członków Rady do sześciu z dziewięciu obecnie. Jeśli Sejm przyjmie ostatecznie ten zapis, to w nowej RPP będzie zasiadać sześciu członków oraz przewodniczący, którym z urzędu jest prezes NBP.
Zgodnie z propozycją komisji zostanie zachowany sposób wyboru RPP. Sejm, Senat i prezydent będą desygnować do Rady równą liczbę członków, w tym przypadku po dwie osoby. Nowe regulacje mają dotyczyć również wprowadzenia kadencyjności poszczególnych członków, a nie całej Rady.
Rynek spodziewa się, że Czekaj, który zastąpił zmarłego Janusza Krzyżewskiego, znajdzie się ponownie w składzie RPP.
