"Te dwa kryteria (inflacji i rynkowych stóp procentowych) myślę, że nie przesadzę, jeśli powiem, że są w zasięgu możliwości spełnienia w perspektywie najbliższych kilkunastu miesięcy" - powiedział Filar na seminarium dotyczącym wejścia Polski do strefy euro.
Polska, by mogła wejść do unii walutowej musi spełnić pięć kryteriów. Poza inflacją i stopami procentowymi dotyczą one stabilizacji kursu walutowego, relacji długu publicznego i deficytu budżetowego do PKB.
Zdaniem Filara są oczekiwania, by pasmo wahań w ERM2 było asymetryczne.
"ERM2 wprost mówi o paśmie plus minus 15 proc. Wydawać by się mogło, że jest to pasmo szerokie. Z drugiej strony są wyraźne oczekiwania, żeby po stronie deprecjacji, zwłaszcza w drugim roku (uczestnictwa w ERM2), nie było to 15 proc., ale 2,25 proc. Po stronie aprecjacji prawdopodobnie będzie większa spolegliwość ze strony władz europejskich" - powiedział.
Przed przyjęciem euro waluta kraju kandydującego musi przez dwa lata przebywać w mechanizmie kursowym ERM2.