Wejście Polski do strefy euro jest ciągle możliwe w 2009 roku, ale ze względu na potrzebę porozumienia sił politycznych w tej kwestii i dalsze dostosowanie fiskalne bardziej prawdopodobny jest rok 2010, wynika z raportu międzynarodowej agencji ratingowej Fitch, opublikowanym w poniedziałek.
Autorzy raportu podkreślają postęp Polski w przypadku kryteriów: inflacyjnego, rentowności obligacji i finansów publicznych.
„Ciągle możliwe jest przyjęcie euro w 2009 roku. Ale to wymagałoby dostosowania fiskalnego i jasnego zobowiązania sił politycznych, które wyłonią rząd po wrześniowych wyborach” – czytamy w raporcie.
„Dlatego Fitch uważa, że bardziej prawdopodobne jest wejście do euro w 2010 roku i jest to nasz scenariusz bazowy” – czytamy dalej.
Wszystko wskazuje na to, że po wrześniowych wyborach koalicję rządową utworzą Platforma Obywatelska (PO) i Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Partie te różnią się w kwestii przyjęcia euro – PO chce dokonać tego jak najszybciej, natomiast PiS chce w ciągu czterech lat wypełnić kryteria z Maastricht, ale samo przyjęcie wspólnej waluty chce odłożyć na później, argumentując, że szybkie przyjęcie euro będzie niekorzystne dla społeczeństwa.
„Przyjęcie euro przez kraje Europy Centralnej to kwestia dalszej perspektywy i obecnie nie ma to wpływu na perspektywę ratingu tych krajów. W przeciwieństwie do krajów bałtyckich, stan finansów publicznych jest tu główną przeszkodą [do przyjęcia euro – przyp. ISB]” – napisał Fitch.
Zdaniem Fitcha, przyjęcie euro przez Słowację w roku 2009 jest realne, natomiast w przypadku Węgier agencja ocenia, że stanie się to w roku 2011 wobec założonego przez tamtejszy rząd roku 2010. W przypadku Czech możliwe jest przyjęcie euro w 2010 roku, jednak i tu, podobnie jak w przypadku Polski, potrzebne jest dalsze dostosowanie fiskalne i zobowiązanie sił politycznych do planu przyjęcia euro.