Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Świat znów tnie stopy. Kryzys nie ustępuje

0
Podziel się:

Po cięciach w strefie euro i Anglii zareagowały też banki Szwecji, Nowej Zelandii, Indonezji i Danii.

Świat znów tnie stopy. Kryzys nie ustępuje
(PAP/EPA)

Rada Europejskiego Banku Centralnego obniżyła wczoraj podstawowe stopy procentowe o 75 pkt bazowych. Wyższej, niż oczekiwano, obniżki, dokonał też Bank Anglii - o 100 punktów bazowych.

W ślad za nimi poszły i inne. Licytację na rozmiar cięcia rozpoczął Bank Nowej Zelandii, który obniżył główną stopę procentową o rekordowe 150 pkt do 5,0 proc. aby pobudzić wzrost gospodarczy w Nowej Zelandii, gdzie w I kwartale rozpoczęła się recesja.

Bank Szwecji zdecydował się na cięcie o 175 punktów.

Riksbank, obniżył główną stopę procentową, najmocniej od 1992 r., po wejściu gospodarki w recesję i po największym od ponad 3 lat spadku inflacji. To jednak najprawdopodobniej nie koniec. Szwajcarska gospodarka była w stagnacji w III kwartale i tym samym zakończyła czteroletni okres wzrostu. Bank centralny Szwajcarii ma też kolejny pretekst, by dalej obniżać stopy procentowe.

Bank centralny Indonezji niespodziewanie, po raz pierwszy od roku, obniżył w czwartek główną stopę procentową o 25 pkt. bazowych.

Centralny bank Danii obniżył główną stopę procentową do 4,25 procent.

W tym kontekście polska Rada Polityki Pieniężnej ma kolejny pretekst, by wbrew dotychczasowym zwyczajom, zdecydować się w grudniu na kolejną obniżkę. Do tej pory grudzień pozostawał miesiącem, w którym powstrzymywano się od radykalniejszych decyzji dotyczących polityki monetarnej.

Jednak, jak zapowiada członek RPP Marian Noga, tegoroczny światowy kryzys finansowy prawdopodobnie zmusi Radę do decyzji o grudniowej obniżce.

Zdaniem Nogi, cięcia stóp proc. nie powinny być większe, niż 25 punktów bazowych.

_ - Nie opowiadam się za ruchami 50 pb, uważam, że Bank Centralny powinien działać forward looking, wyprzedzająco, nie spóźniać się. Nie ma w związku z tym potrzeby, aby używać porcji 50 punktów bazowych. Działanie takie jest sygnałem, że popełniliśmy błąd, spóźniliśmy się. Potrzebne są spokojne kroki _ - powiedział Noga Polskiej Agencji Prasowej.

| Komentarz |
| --- |
| **Marek Knitter

** Money.pl Europejski Bank Centralny nie ma obecnie innego wyjścia. Jeżeli chce w nadchodzącym roku, aby gospodarka strefy euro szybko wyszła z kryzysu musi ciąć śmielej stopy procentowe. Istnieje jednak pewne zagrożenie, że im głębsze redukcje, tym szybciej bank centralny wyzbywa się możliwości kreowania polityki monetarnej w przyszłości. Tak dzieje się w tej chwili w USA. Na razie, na korzyść takich cięć jak dzisiaj przemawia dynamicznie spadająca inflacja, wzrost bezrobocia czy dramatyczny spadek produkcji w Eurolandzie. Im szybsza będzie reakcja banku, tym szybciej taka decyzja przełoży się na sferę realną. Nie należy zapominać, że na gospodarkę taki ruch będzie miał wpływ dopiero w drugim półroczu przyszłego roku. Pozostaje jeszcze czynnik psychologiczny, który najszybciej znajdzie swoje odzwierciedlenie w oczekiwaniach banków i przedsiębiorstw. Ruch EBC będzie miał wpływ - lub przynajmniej powinien mieć - na
spadek kosztów kredytów zaciąganych w euro. Zapewne nie jest to ostatnia redukcja i w kolejnych miesiącach należy oczekiwać następnych pozytywnych informacji. Nasz bank centralny również będzie obniżał stopy, choć wielu ekonomistów podkreśla, że są one spóźnione o kilka ładnych miesięcy. |

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)