Od początku tygodnia złoty będzie pod presją słabych danych z zagranicy i rosnącej awersji do ryzyka. Zdaniem analityków, nie widać czynników, które mogły by odwrócić negatywny dla polskiej waluty trend spadkowy.
_ Polska waluta znajduje się pod presją, podobnie jak inne waluty w regionie, w związku ze wzrostem awersji do ryzyka na świecie i ucieczką inwestorów w bardziej bezpieczne aktywa. I na razie nie widać czynników, które mogłyby odwrócić tę tendencję, szczególnie po słabych sesjach na giełdach w USA, Azji oraz minusowym początkach na parkietach w Europie _ - powiedziała główna ekonomistka Banku BPH Maja Goettig.
W jej ocenie, obserwowana od czwartku, po publikacji gorszych od oczekiwań danych w USA, kolejna fala awersji do ryzyka na światowych rynkach finansowych może dziś wywierać dalszą presję na osłabienie złotego. Nie zmieni tego nawet prognoza styczniowej inflacji, którą poda dziś resort finansów. Złoty nie reaguje w szczególny sposób na ten czynnik, wpływa on jedynie na rynek obligacji.
_ Decydujące dla rynku walutowego pozostaną dane z zagranicy i niestety nie będą one korzystne. Negatywne nastawienie do walut regionu, w tym złotego, może dziś pogłębić publikacja słabych danych na temat sprzedaży detalicznej w Niemczech oraz amerykańskiego wskaźnika ISM w przetwórstwie _ - ostrzega Goettig.
ZOBACZ TAKŻE:
