Po bardzo wyraźnym umocnieniu się polskiej waluty w środę, złoty kontynuował tendencję wzrostową także w czwartek. Zdaniem analityków główny wpływ na złotego miało mniejsze od oczekiwań cięcie stóp procentowych w eurolandzie oraz duży optymizm na amerykańskich giełdach.
Złoty zyskał na wartości wobec wszystkich głównych walut. Późnym popołudniem za jedno euro płacono 4,42 zł, dolar kosztował 3,28 zł, a frank szwajcarski był wyceniony na 2,89 zł. Oznacza to, że nasza waluta jest najmocniejsza względem euro i dolara od stycznia tego roku.
- _ Umocnienie złotego, podobnie jak w przypadku analogicznego zachowania innych walut regionu, to w głównej mierze efekt dalszej poprawy klimatu inwestycyjnego na świecie. Nie bez znaczenia był również wzrost notowań EUR/USD oraz informacje z Ministerstwa Finansów nt. deficytu budżetowego (po trzech miesiącach deficyt wyniesie 10,1 mld zł, wobec szacowanych wcześniej 12,3 mld deficytu) _ - zauważył analityk X-Trade Brokers, Marcin R. Kiepas.
Równocześnie zwrócił on uwagę na fakt, że znaczna część czwartkowej przeceny polskich par miała miejsce pomiędzy godziną 15.00 a 17.00, a więc gdy aktywność rynku powoli zamiera, to w sposób naturalny kieruje uwagę w stronę inwestorów zagranicznych. Szczególnie, że dzisiejsze silne wzrosty na warszawskim parkiecie, również kierują podejrzenia w ich stronę.
- _ Dzisiejsze silne umocnienie złotego, stanowi kolejne potwierdzenie zmiany średnioterminowego trendu, która miała miejsce w połowie lutego br. Jej konsekwencją powinien być test psychologicznego poziomu 3 zł przez USD/PLN już wiosną i poważne zbliżenie się kursu EUR/PLN do poziomu 4 zł - _wyjaśnił Kiepas.