Złoty wraca do łask inwestorów. Tanieje dolar, frank oraz euro. Ten pierwszy jest już poniżej granicy 3 złotych.
Już wczoraj widać było, że mocne spadki naszej waluty się skończyły. Nieznaczne wzrosty dolara czy euro w stosunku do złotego potwierdzały ten wniosek.
Wtorkowe przedpołudnie przyniosło już zdecydowany powrót do złotego. Dolar w stosunku do naszej waluty tracił ponad 3 proc. i kosztował 2,97 złotych. Równie mocno tracił frank szwajcarski oraz euro. Ich kursy wynosiły odpowiednio: 2,56 oraz 3,72 złotych.
( http://static1.money.pl/i/a/8/26376.gif Granica 4 zł za euro wyraźnie się oddaliła )
Granica 4 zł za euro wyraźnie się oddaliłaWraz z powrotem zaufania do naszej waluty, powrócili także inwestorzy giełdowi. Sesja na GPW rozpoczęła się od mocnego akcentu - WIG20 wzrósł o 4 proc., a po południu wzrosty, choć niższe, były kontynuowane.
Poprawia się więc klimat do kupowania naszej waluty i póki co obawy niektórych, żeby przewalutowywać kredyty hipoteczne zaciągane we frankach czy też kupować dolary, okazały się przesadzone.
Podobna tendencja dominuje dziś na całym świecie: nastąpił, możliwe, że tymczasowy, odwrót od amerykańskiej waluty. Po kilku dniach spadków dziś nad ranem bardzo mocno w stosunku do dolara stracił japoński jen - co oznacza, że część inwestorów opuściła _ japońską przystań _ i zdecydowała się na bardziej agresywne inwestycje.
Do poziomów sprzed chociażby tygodnia jest nam jeszcze daleko, nie wiadomo także, czy obecna tendencja nie jest tylko krótkotrwałym odreagowaniem mocnych wzrostów dolara.
Jednak w perspektywie jutrzejszego posiedzenia Fed i spodziewanego na nim mocnego obniżenia stóp procentowych, wydaje się, że w najbliższym czasie dolar nie pokaże już tak dużej siły, jak ostatnio. Przynajmniej na razie.