Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Leszek Balcerowicz poddaje w wątpliwość uzyskania przez Polskę równego statusu w Unii Europejskiej, jeżeli – nie będąc jeszcze członkiem UE – nie dotrzymuje postanowień Komisji Europejskiej, tak jak to miało miejsce w przypadku zwolnienia usług internetowych z podatku od towarów i usług (VAT).
„Kraj, który jeszcze nie wszedł do UE, już manifestacyjnie łamie zobowiązania i chce mieć silną pozycję?” – powiedział Balcerowicz podczas poniedziałkowego wykładu na Uniwersytecie Warszawskim, odnosząc się w ten sposób do zwolnienia, wbrew stanowisku Komisji Europejskiej, usług internetowych z podatku VAT.
„Jakie będą tego koszty?” – pytał Balcerowicz.
W ub. ubiegły czwartek Sejm uchwalił ustawę o podatku VAT, w której zwolnił usługi internetowe dla osób fizycznych z podatku VAT. Wcześniej usługi te były objęte stawką preferencyjną w wysokości 7%. Według dyrektywy VI Komisji Europejskiej usługi takie powinny być objęte stawką podstawową, która w Polsce wynosi 22%.
Przedstawiciele rządu informowali, że Polska podjęła negocjacje w celu zwolnienia tych usług z podatku VAT. Przedstawiciele Komisji Europejskiej zakwestionowali takie rozwiązanie, argumentując, że obniżony VAT nie przyczynia się do większej informatyzacji kraju. Podawali oni przykład Finlandii, gdzie mimo obowiązującej podstawowej stawki VAT, odsetek osób mających dostęp do internetu jest jednym z najwyższych w Europie.
Tymczasem przedstawiciele dostawców internetowych w Polsce wypowiadali się na łamach prasy, że zwolnienie z VAT usług internetowych może przyczynić się do wzrostu cen, bowiem w takim wypadku dostawcy nie będą mogli odliczać sobie 22% VAT-u.
Podobną wątpliwość wyraził Balcerowicz na poniedziałkowym spotkaniu.
„Poza tym wcale nie jest pewne, że obniżka VAT na usługi internetowe spowoduję obniżkę cen” – powiedział prezes NBP.
Ustawa o VAT ma wejść w życie 1 maja, czeka na podpis prezydenta
