I dodał, że nowe przepisy mają wykluczyć obecne paradoksy np. przy ściągalności podatków.
Komisja ta przygotowała projekt po prawie dwóch latach pracy.
Prof. Etel wyjaśnił, że nowa Ordynacja będzie mieć 687 artykułów, a uzasadnienie do niej 511 stron. Natomiast projekt ustawy wprowadzającej przewiduje ponad 140 zmian. Jednocześnie komisja zaprojektowała wszystkie przepisy wykonawcze, na które składa się pakiet około 40 rozporządzeń.
Dodał, że projekty zostały przekazane resortowi finansów i zostaną poddane najpierw konsultacjom wewnątrzresortowym, a następnie konsultacjom społecznym. - Mam nadzieję, że zmiana zostanie uchwalona. Nie mamy alternatywy - powiedział. Według niego obecna Ordynacja podatkowa "zużyła się", trzeba ją zastąpić nową.
- Nie można chodzić dłużej w garniturze, który pruje się w szwach - ocenił szef komisji kodyfikacyjnej. Wskazał, że na przykład dla oznaczeń poszczególnych jednostek redakcyjnych artykułu 119, obecnej Ordynacji zabrakło już liter polskiego alfabetu.
Co się zmieni?
Profesor podkreślił, że nowej Ordynacji podatkowej przyświecają dwa zasadnicze cele. Pierwszy, to przywrócenie zaufania w relacjach organów podatkowych i podatników. Współautor projektu wyjaśnił, że chodzi o to, aby w poczuciu podatników stosunki te nie przypominały relacji kata i ofiary, a w przypadku urzędników - policjanta i złodzieja.
- Brak zaufania między podatnikami i urzędnikami, to obecnie jeden z najważniejszych problemów. Chcemy umożliwić im rozmowę, przywrócić zaufanie w relacjach urzędnik-podatnik - podkreślił Etel.
Dodał, że drugi cel to zmniejszenie kosztów podstępowania podatkowego. Jego zdaniem w wielu przypadkach pobór podatków jest za drogi - czasami dochodzi do takich paradoksów, że dochód z podatku jest niższy od kosztów ponoszonych w związku z jego ściągnięciem.
Nad zmianami komisja pracowała 2 lata
Zgodnie z harmonogramem prac, komisja miała dwa lata na przygotowanie zmian, licząc od 13 października 2015 r., czyli przyjęcia przez rząd Ewy Kopacz (PO) kierunkowych założeń. Prace nad założeniami trwały prawie rok. Jak tłumaczono wówczas, zmianom przyświecają dwie idee. Pierwsza, to zmiana społecznego przekonania, że "organy podatkowe są złe" - dlatego w założeniach zadbano o prawa podatnika w jego relacjach z organami podatkowym. Druga, to zwiększenie efektywności realizacji zobowiązań podatkowych.
Zgodnie z założeniami, podatnicy mogliby dostać uprawnienie do uzyskiwania z wielu źródeł informacji o charakterze urzędowym oraz ochronę, w razie zastosowania się do nich. Podatnicy mogliby dokonywać uzgodnień z organami, co do przeszłych lub przyszłych rozliczeń - zanim dojdzie do sporu. W ustawie znalazłaby się procedura rozwiązywania sporów z udziałem mediatorów.
Przewidziano dłuższe terminy na wniesienie odwołania lub zażalenia oraz nowe regulacje dotyczące przedawnień zobowiązań podatkowych. Zaproponowano także wprowadzenie postępowania uproszczonego oraz ogólnych zasad prawa podatkowego m.in. zasady ugodowego załatwiania spraw, czy zasady rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika (in dubio pro tributario).
Podatki ma znać prawa i obowiązki
Nowa Ordynacja ma też zawierać katalog podstawowych praw i obowiązków podatnika. Wśród nich miałoby się znaleźć m.in.: prawo do rzetelnego, bezstronnego, sprawnego i terminowego załatwiania sprawy podatkowej; prawo do ochrony prywatności i danych podatnika; prawo do naprawienia szkody; prawo do uzyskania informacji; prawo do uprzejmego, profesjonalnego i sprawiedliwego traktowania.
Na nowo mają zostać uregulowane zasady pełnomocnictw, zwiększona ma być rola tzw. czynności sprawdzających, jako mniej sformalizowanej formy weryfikacji zobowiązań. Ponadto zaproponowano uporządkowanie procedury kontroli podatkowej. Zdaniem Komisji powinna być ona przyjazna dla podmiotów wywiązujących się z obowiązków podatkowych. Natomiast kontrola skarbowa powinna być nakierowana na zwalczanie przestępczości skarbowej: działania w zorganizowanej grupie przestępczej, pranie brudnych pieniędzy, wystawianie pustych faktur itp.
W przyszłej Ordynacji ma się też znaleźć tzw. klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania. Miałaby ona uniemożliwić dokonywanie sztucznych i niemających uzasadnienia gospodarczego czynności, za pomocą których podatnik próbowałby ominąć przepisy i osiągnąć korzyści podatkowe.
Marcin Musiał, PAP