Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eureko nie zgadza się na przesuniecie terminu debiutu PZU

0
Podziel się:

Holenderski koncern Eureko nie zgadza się na przesunięcie terminu debiutu giełdowego PZU z czerwca na jesień, nie zamierza także renegocjować uzgodnionych w grudniu warunków kompromisu z polskim rządem - poinformował PAP Ernst Jansen wiceprezes Eureko.

Minister skarbu państwa Jacek Socha informował niedawno, że zaproponował Eureko przesunięcie debiutu PZU na Giełdzie Papierów Wartościowych z czerwca na jesień 2005 roku w związku z pracami komisji śledczej badającej prywatyzację PZU.

"Debiut giełdowy PZU został zaplanowany na czerwiec, nie miało to miejsca wcześniej, tak jak przewidywały to umowy ze Skarbem Państwa z lat 2000-2001, i teraz jest najwyższy czas na jego przeprowadzenie, dlatego nie widzimy powodu, dla którego termin ten miałby zostać przesunięty" - powiedział w wywiadzie dla PAP Jansen.

Dodał, że warunki ugody zostały wynegocjowane z Ministerstwem Skarbu Państwa w grudniu i nie ma żadnych powodów, dla których Eureko miałoby je renegocjować.

"Daliśmy Ministerstwu czas do 7 lutego na podpisanie ugody. Po tym terminie nie czujemy się związani wynegocjowanym tekstem. Zawsze jednak jesteśmy gotowi do rozmów" - powiedział Jansen.

Ugoda wynegocjowana między Skarbem Państwa a Eureko przewiduje, że PZU trafi na giełdę do końca czerwca. Holendrzy odkupią od Skarbu Państwa 5 proc. akcji, płacąc za nie tyle, ile wyniesie cena debiutu i będą posiadać przez 5 lat do 40 proc. akcji towarzystwa. Skarb Państwa zachowa 25 proc. plus jedną akcję, a w PZU znajdzie się trzeci inwestor, EBOR z pięcioprocentowym udziałem.

W grudniu Bank Millennium przez swoją spółkę BIG BG Inwestycje zawarł z Eureko B.V. umowę sprzedaży 10 proc. akcji PZU SA za minimum 1,6 mld zł, które ma zostać zapłacone w dwóch transzach, a cena może ulec podwyższeniu w zależności od rozwoju notowań akcji PZU po upublicznieniu w 2005 roku.

Eureko ma teraz ponad 30 proc. akcji PZU.

"Przed debiutem nikt nie wie, jaka jest dokładnie wartość PZU. W 1999 roku zapłaciliśmy za akcje PZU 3 mld zł, wtedy wartość spółki wyceniano na 10 mld zł, o ile pamiętam, pięć razy więcej niż wynosiły wówczas aktywa netto towarzystwa. Teraz kupiliśmy od Banku Millennium 10 proc. akcji PZU za 1,6 mld zł, co daje 16 mld zł" - powiedział Jansen.

Według niego polityczne zawirowania wokół PZU mogą niekorzystnie wpłynąć na wartość spółki.

"Cała ta polityczna debata wokół PZU jest niekorzystna dla akcjonariuszy, także dla Skarbu Państwa, bo może pomniejszyć wartość spółki" - powiedział Jansen.

W Sejmie rozpoczęła prace komisja śledcza, która ma zbadać przebieg prywatyzacji PZU. Trwają także prace nad uchwałą, która miałaby zobowiązać rząd do niezawierania ugody z Eureko.

Ostatnio Eureko wycofało z Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych wniosek, w którym Holendrzy zwracali się o zgodę na kupno 21 proc. akcji PZU.

Według Jansena powodem wycofania wniosku było wynegocjowanie nowych warunków z Ministerstwem Skarbu Państwa.

"Nie zamierzamy składać do KNUiFE żadnych kolejnych wniosków w sprawie kupna akcji PZU, dopóki nie zostanie zawarta wynegocjowana wcześniej ugoda ze Skarbem Państwa lub nie zostanie ustalony konkretny termin oferty publicznej PZU" - powiedział Jansen.

Obecnie trwa spór między Eureko a Skarbem Państwa przed sądem arbitrażowym. Eureko domaga się od SP zrealizowania umowy prywatyzacyjnej, zgodnie z którą miało kupić pakiet 21 proc. akcji PZU.

"Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy przegrać sprawę w Trybunale Arbitrażowymu, gdyby tak się jednak stało, zwrócimy się do sądu w Polsce" - powiedział wiceprezes Eureko.

Dodał, że arbitraż nie dotyczy sprawy PZU, tylko traktowania Eureko jako inwestora w Polsce. Według niego rząd starał się robić wszystko, żeby nie wywiązać się z zawartego porozumienia.

"Proces arbitrażowy nie dotyczy bezpośrednio umów zawartych między rządem a Eureko, dotyczy traktatu polsko-holenderskiego o ochronie inwestorów. Ewentualna przegrana w arbitrażu w żaden sposób nie zmienia pozycji prawnej Eureko w Polsce, nadal są umowy, których nikt nie kwestionuje, jeśli będzie taka potrzeba Eureko zwróci się do sądu w Polsce" - dodał Jansen.

Prasa spekulowała, że ewentualna wygrana Eureko w procesie arbitrażowym będzie kosztowała Polskę 1 mld euro. Jansen ani nie zaprzecza tym doniesieniom, ani ich nie potwierdza.

"Nie będę komentować, jakiej wielkości odszkodowanie może wchodzić w grę, jeśli Eureko wygra sprawę w Trybunale Arbitrażowym" - dodał.

Podtrzymał, że inwestycja Eureko w PZU jest długoterminowa i koncern nie zamierza z niej rezygnować.

"Jesteśmy inwestorem długoterminowym i nie myślimy o tym, aby sprzedać akcje PZU komukolwiek. Jesteśmy zadowoleni z naszej inwestycji, uważam, że nie jesteśmy dostatecznie chronieni jako inwestor, ale nasza inwestycja jest długoterminowa" - powiedział Jansen.

Dodał, że decyzję o zainwestowaniu w PZU ocenia jako słuszną, a problemy, jakie narosły wokół PZU teraz, są raczej problemami natury politycznej i kiedyś zostaną rozwiązane.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)