Łukasz Pałka, godz. 16.45
Końcówka handlu na warszawskiej giełdzie przyniosła spory spadek indeksu WIG20. Tym samym blue chipy zakończyły sesję z 1,4-procentową stratą wobec wczorajszego zamknięcia. A wszystko przy sporych obrotach, które przekroczyły 2 miliardy złotych.
Takiego zakończenia sesji trudno się było spodziewać, tym bardziej, że cotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy okazały się lepsze od poprzednich. Wall Street co prawda rozpoczęło handel pod kreską, ale obecnie waha się w okolicach wczorajszego zamknięcia.
Wyraźny spadek odnotowały akcje PKO BP, który co prawda zakończył sesję niewiele ponad kreską, ale w ciągu dnia zyskiwał nawet ponad 2 procent. Obroty tylko na PKO BP przekroczyły dzisiaj 480 milionów złotych.
Spółką, która mocno dołowała dzisiaj indeks WIG20 było PGE, którego kurs zleciał o cztery procent. Powód? Sprzedaż akcji przez resort skarbu, który deklarował, że zrobi to dopiero w 2011 roku.
Wyprzedaż akcji na koniec dzisiejszej sesji wcale nie musi jeszcze oznaczać początku dłuższej korekty. Przecena może zostać jutro odreagowana pod warunkiem, że jeszcze dzisiaj napłyną dobre informacje z USA. A tam swoją publikacją spółka Alcoa rozpoczyna dzisiaj sezon wyników.
GPW: Spadek po słabym otwarciu Wall Street
Łukasz Pałka, godz. 15.55
Po otwarciu sesji na nowojorskiej giełdzie WIG20 zjechał do poziomu poniżej jednego procenta wobec wczorajszego zamknięcia.
GPW: PGE ciągnie w dół również Taurona
Łukasz Pałka, godz. 15.10
Na 20 minut przed rozpoczęciem sesji w USA kontrakty na główne indeksy giełdy na Wall Street zyskują około 0,5 procent. Polskie blue chipy wciąż są dołowane przez PGE.
PGE traci ponad cztery procent, bo Skarb Państwa zapowiedział sprzedaż 10 procent akcji spółki. To niespodziewane posunięcie, bo według wcześniejszych deklaracji takich działań nie miało być jeżeli kurs będzie utrzymywał się poniżej 23 złotych. Spadek PGE dołuje też Taurona, którego notowania tracą o 1,8 procent.
GPW: Mocny spadek koncernu PGE
Łukasz Pałka, godz. 12.30
Sesja na warszawskiej giełdzie upływa dzisiaj w nieco sennym nastroju, bez wyraźnych wzrostów, bądź spadków indeksów. Inwestorzy czekają na informacje z USA.
Dzisiaj i jutro na rynki napłyną najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Do tego dzisiaj w USA rozpoczyna się sezon wyników kwartalnych, jak zwykle publikacją spółki Alcoa. Te informacje mogą przesądzić o tym, czy najbliższe dni przyniosą kolejne rekordy na GPW, czy też zagości u nas korekta.
Na razie większość spółek z indeksu WIG20 utrzymuje się w okolicach wczorajszego zamknięcia. Wyraźnie, bo prawie 4 procent traci tylko PGE po wczorajszych informacjach dotyczących planów resortu skarbu wobec koncernu.
GPW: Inwestorzy realizują zyski
Marek Knitter, godzina 9:46* Słaba sesja w USA i w Azji zachęciła inwestorów do zrealizowani zysków. W efekcie wszystkie indeksy znalazły się pod kreską.*
Jak na razie realizowany jest scenariusz niedźwiedzi. Zrealizować jak największe zyski po kilku bardzo dobrych sesjach, a potem sprawdzimy jakie nowe informacje napłyną z USA i Strefy Euro. Byki nie chcą jednak, aby nasz indeks spadł za nisko. Jak na razie WIG20 traci około 0,6 procent. * *
Wczorajszy lider wzrostów - spółka Bogdanka - od rana straci na wartości. Również KGHM notuje spadki choć ceny miedzi nadal znajdują się na rekordowych poziomach. Z indeksu WIG20 jedynie Cyfrowy Polsat i Lotos rozpoczął od mocniejszych wzrostów.
**
Marek Knitter, godzina 5:48 Spadki na GPW i na Wall Street, źle wróżą dzisiejszej sesji. Czy bykom uda się przełamać falę niepewności?**
Wczorajsza sesja na GPW w Warszawie zakończyła siękosmetycznym spadkiem indeksu WIG20 przy wzrostach na innych rynkach, to jednak nie można tego lekceważyć. Tym bardziej, że notowania na Wall Street nie przebiegły po myśli byków. Przede wszystkim dalszy marsz w górę w Warszawie staje pod znakiem zapytania. Jeżeli byki w USA nie dały radę, to czy nasze potwierdzą dzisiaj swoją siłę?
Wczorajszy lider wzrostów, czyli spółka Bogdanka nie musi koniecznie notować drugi dzień tak dynamiczną zwyżkę. Jednak jeden z największy akcjonariuszy, czyli Aviva OFE stwierdziła, że cena jaką proponuje NWR jest za niska i nie odzwierciedla faktyczną wartość spółki będzie miało znaczenie dla wielu kolejnych inwestorów. Bogdanka będzie więc kolejny dzień pod lupą wielu graczy.
To co wpłynęło na sesję w Wall Street to przede wszystkim nowa prognoza wzrostu gospodarczego USA. Tym razem Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje, że PKB Stanów Zjednoczonych wzrośnie w tym roku o 2,6 procent, a w przyszłym o 2,3 procent. W czerwcu MFW szacował wzrost gospodarczy USA w 2010 roku wyniesie 3,3 procent. Do tego doszły kolejne złe dane. Według raportu prywatnej firmy ADP Employer Services okazało się, że niespodziewanie ubyło we wrześniu 39 tys. miejsc pracy.
Po silniejszym spadku w drugiej połowie sesji indeksy zaczęły powoli odrabiać straty. Ostatecznie indeks Dow Jones zamknął się nieznacznie powyżej kreski zyskując 0,21 procent. Jednak już S&P 500 stracił 0,07 procent, a Nasdaq aż 0,80 procent.
Inwestorzy w USA mają nadzieję, że dane makroekonomiczne zmuszą Fed do działania. To była by dobra informacja dla rynku pod jednym warunkiem - Ben Bernanke zadziała po myśli inwestorów. To już jest mniej pewne. Jednak kolejne dane mogą o tym przesądzić i Fed będzie musiał podjąć konkretną decyzję.
Po południu poznamy tygodniowe dane dotyczące bezrobotnych. Rynek oczekuje, że liczba wniosków wzrosła do 455 tys. Dodatkowo rozpoczyna się dzisiaj sezon wyników kwartalnych na Wall Street.
Kolejne ważne informacje dla rynków napłyną z EBC. Nikt nie spodziewa się zmiany w polityce monetarnej, ale już komentarz szefa banku centralnego Tricheta będzie z uwagą analizowany przez inwestorów. Inwestorzy którzy inwestują za granicą z pewnością zainteresują dane dotyczące sierpniowej produkcji przemysłowej w Niemczech i we Francji.