aktualizacja 14.20
Sytuacja epidemiologiczna w Polsce jest dobra, a zachorowania na grypę nowego typu bardzo łagodne - ocenia Główny Inspektor Sanitarny Andrzej Wojtyła. Do tej pory obecność wirusa A/H1N1 wykryto w naszym kraju u 7 osób.
Andrzej Wojtyła wyjaśnił w rozmowie, że ogłoszenie przez WHO pandemii grypy wynika z powodów proceduralnych - ogniska choroby pojawiły się w więcej niż jednym regionie Światowej Organizacji Zdrowia.
Główny Inspektor Sanitarny dodał, że w Polsce udało się uniknąć grypowej paniki.
Działa też sieć informacji pomiędzy służbami sanitarnymi i publicznymi.
Zdaniem Andrzeja Wojtyły odpowiednie służby wyprzedziły w swoich przygotowaniach piąty stopień zagrożenia.
Andrzej Wojtyła dodał, że jesienią może pojawić się druga fala zachorowań na grypę A/H1N1 i wówczas sytuacja będzie trudniejsza - jeśli nałoży się to na wzrost zachorowań na grypę sezonową. Nowy wirus może też do tego czasu zmutować.
W poniedziałek o 11.00 odbędzie się spotkanie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa z wojewódzkimi inspektorami sanitarnymi i przedstawicielami wojewódzkich zespołów kryzysowych.
O naszym bezpieczeństwie zapewnia też zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego Jan Orgelbrand. Potwierdza również, że do tej pory w Polsce wykryto siedem przypadków wirusa.
Jan Orlebrand mówi, że nie jest to wskaźnik, który powinien budzić niepokój:
Jan Orgelbrand mówi że decyzja Światowej Organizacji Zdrowia o ogłoszeniu pandemii grypy typu A/H1N1 jest dla Polski sygnałem, że jeszcze raz trzeba przejrzeć nasze plany:
Wczoraj Światowa Organizacja Zdrowia oficjalnie ogłosiła, że grypa A/H1N1 weszła w fazę pandemii. Decyzję podjęto na nadzwyczajnym posiedzeniu WHO, zwołanym po gwałtownym wzroście zachorowań na grypę w Australii.
Dotychczas w Polsce na wirusa A/H1N1 zachorowało 7 osób. Choroba przebiegała jednak łagodnie i bez komplikacji. Zdaniem minister zdrowia Ewy Kopacz nie ma przesłanek, by w najbliższym czasie w Polsce miała gwałtownie wzrosnąć liczba zachorowań.