Banki szykują się na inną rzeczywistość. Rezerwują miliardy zł na pozwy
Najnowszy wyrok TSUE w sprawie spraw frankowiczów zmienia rzeczywistość banków. Związek Banków Polskich przygotował dwa scenariusze kosztów związanych z kredytami we frankach szwajcarskich: referencyjny i szokowy. Instytucje finansowe będą musiały zabezpieczyć kolejne dziesiątki miliardów zł.
15 czerwca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł, że w sytuacji unieważnienia umowy kredytowej z powodu nadużyć bank nie może domagać się od kredytobiorcy rekompensaty za korzystanie z kapitału na zakup nieruchomości. Decyzja ta zmienia rzeczywistość, w której będą poruszać się polskie banki, o czym pisze "Puls Biznesu".
Szacujemy, że dodatkowe rezerwy, które banki będą musiały utworzyć w najbliższych latach, to ok. 42 mld zł (oprócz – przyp. red.) ponad 40 mld zł już utworzonych. Łącznie będzie to więc ok. 82 mld zł – mówi Agnieszka Wachnicka, wiceprezeska ZBP, cytowana przez "PB".
Dwa scenariusze dla sektora
W scenariuszu koszty ryzyka prawnego będą rozkładały się równomiernie. W latach 2023-2025 będą one wynosiły ok. 14 mld zł rocznie. Inaczej ma się sytuacja w scenariuszu szokowym. Tam banki zakładają, że tworzenie rezerw będzie przyspieszone. W tym roku będą musiały one zgromadzić 25 mld zł, w kolejnym – 12 mld zł, a w 2025 r. – 5 mld zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska zapłaci kary za "lex Tusk"? "To nie rozwiąże sprawy"
ZBP zakłada, że ok. 75 proc. klientów banków wybierze drogę prawną, by dochodzić swoich praw. Jedna czwarta natomiast pójdzie na ugody z instytucjami finansowymi.
Oba scenariusze natomiast przewidują, że fundusze własne banków minimalnie będą rosły, choć w szokowym wariancie znacznie wolniej i przy założeniu, że zostanie na nie przeznaczona całość wypracowanego zysku. Wynik netto banków powinien być dodatni dzięki wysokim stopom procentowym.
Luka porównywalna z budżetem państwa
To, co istotne, to fakt, że banki będą zmagać się niedoborem funduszy własnych. Zyski wypracowane przez sektor w latach 2023-2025 (od ok. 32 mld zł do niemal 47,4 mld zł) będą niewystarczające, by zwiększyć kapitały i sfinansować potrzeby gospodarki. Luka będzie się wahać w przedziale 36,2-51,5 mld zł w zależności od scenariusza
– Nakładając na to dodatkowo wymóg MREL, który banki mają spełnić do końca tego roku, czyli zapewnienie stabilnych źródeł absorpcji strat, w obu scenariuszach mamy realny spadek możliwości finansowania sektora niefinansowego. Tę lukę szacujemy na około 390-470 mld zł. Dla porównania: budżet państwa na ten rok to 600 mld zł – podlicza Agnieszka Wachnicka, cytowana przez "PB".