Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Szymański
Damian Szymański
|
aktualizacja

Banki zaraz zaktualizują wysokość rat kredytu. Dla części Polaków będzie to szok

446
Podziel się:

Dotąd część Polaków tylko czytała o wyższych cenach rat kredytowych. Ci, którzy się zadłużyli w zeszłym roku, mają hipoteki w większości oparte na stawce WIBOR 6M. Jeszcze w sierpniu zeszłego roku wynosiła ona 0,25 proc., by obecnie poszybować już do poziomu 3,44 proc. To oznacza, że rata klasycznego kredytu wzrośnie o blisko 40 proc. - wylicza dla money.pl Jarosław Sadowski, ekspert Expandera. Dla części rodaków będzie to szok.

Banki zaraz zaktualizują wysokość rat kredytu. Dla części Polaków będzie to szok
Rata kredytu zaraz może wzrosnąć o blisko 40 proc. (Adobe Stock, ANNA Stankiewicz)

- Wśród wszystkich spłacanych obecnie kredytów hipotecznych dominują te z oprocentowaniem opartym na stawce WIBOR 3M (trzymiesięczny). Inaczej jest jednak, jeśli pod uwagę weźmiemy tylko te udzielone w ostatnich latach. Najwięksi kredytobiorcy przeszli bowiem na stawkę WIBOR 6M (sześciomiesięczny) - wyjaśnia w rozmowie z money.pl Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.

WIBOR 6M a oprocentowanie rat kredytowych

Obecnie stawkę sześciomiesięczną stosują PKO BP, Bank Pekao, ING Bank Śląski i Bank Millennium. Odpowiadają oni za zdecydowaną większość wartości nowo udzielanych kredytów hipotecznych.

Przy stawce WIBOR sześciomiesięcznych banki co pół roku aktualizują oprocentowanie kredytów. Jeśli więc ktoś wziął kredyt na początku zeszłego roku np. w lutym, nadchodzący miesiąc będzie pierwszym, w którym mocno odczuje wzrost comiesięcznej raty. Dlaczego?

Od końca maja 2020 r. do końca września 2021 r. WIBOR 6M znajdował się poniżej 0,3 proc., by przez większość zeszłego roku utrzymywać się na poziomie 0,25 proc. Przypomnijmy, że był to okres ultraniskich stóp procentowych w Polsce. NBP ściął stopę referencyjną do 0,1 pkt. proc. wskutek pandemii i niepewności w gospodarce. Utrzymywał ją na tym poziomie do października. Obecnie inflacja w naszym kraju bardzo szybko przyspiesza i w grudniu wyniosła 8,6 proc.

W tym samym czasie władze monetarne zaczęły normalizować politykę monetarną, co wywindowało stopy procentowe do poziomu 2,25 proc. To naturalnie podniosło stawki WIBOR - tej w ujęciu trzymiesięcznym do 2,96 proc., a sześciomiesięcznym 3,44 proc.

O ile wzrośnie wysokość raty kredytu

Money.pl postanowiło sprawdzić, ile wzrosną raty kredytu hipotecznego wziętego w okresie niemal zerowych stóp procentowych. Przedstawiamy wyliczenia dla kredytu na kwotę 300 tys. zł na 25 lat udzielanego w lutym 2021 r. z marżą 2,18 proc. i stawką WIBOR 6M.

Dotychczas rata wynosiła 1 335 zł. Jeżeli aktualizacja nastąpi przy obecnym poziomie WIBOR 6M (3,44 proc.), to rata wyniesie 1 838 zł - wylicza Jarosław Sadowski, analityk Expandera. To oznacza wzrost raty o blisko 40 proc.

Z kolei w przypadku kwoty wyższej - 500 tys. zł raty wyniosłyby 2 225 zł (dotychczas) oraz 3064 zł (po najbliższej aktualizacji).

Raty mogą rosnąć jeszcze bardziej. Na horyzoncie problemy

Niestety, wszystko wskazuje na to, że to nie koniec wzrostu kosztu pieniądza nad Wisłą. Dla przykładu zdaniem ekonomistów Banku Pekao stopy procentowe w Polsce wzrosną w bezprecedensowo szybkim tempie do 4 proc., a inflacja powróci do celu NBP (2,5 proc.) najwcześniej w 2024 r. Nie jest to dobra informacja dla naszych portfeli.

Sadowski wskazuje, że notowania kontraktów terminowych pokazują, że WIBOR 6M może za kilka miesięcy wzrosnąć aż do 4,8 proc. Wtedy rata dla kredytu 300 tys. wzrosłaby do 2 082 zł, a 500 tys. do 3471 zł. To wzrost o ok. 60 proc.

Czy zagrożenie takimi podwyżkami jest realne? Wygląda na to, że tak. "Cykl podwyżek zainicjowany przez NBP jest już teraz najostrzejszym i najszybszym w historii. Według naszych prognoz jego bezprecedensowy charakter tylko się pogłębi. Stopy procentowe sięgną w połowie roku 4 proc. Oznacza to, że w pół roku RPP podwyższy stopy w dwukrotnie większej skali niż jej poprzedniczka w latach 2007 i 2008, w dwukrotnie dłuższym czasie" - czytamy w piątkowym raporcie Pekao.

Zobacz także: "Mgła covidowa" powodem niespłacenia pożyczki. Co jeszcze wymyślają dłużnicy?

Większa tarcza, wyższa inflacja

W bazowym scenariuszu, zakładającym utrzymanie tarczy antyinflacyjnej w długim okresie, średnioroczna inflacja w 2022 r. - według Pekao - wyniesie 6,9 proc., ze szczytem inflacji na początku roku w wysokości ponad 9 proc. rdr.

Eksperci Pekao zaznaczają, że prognozy inflacyjne podają w zależności od różnych scenariuszy ze względu na niepewność co do okresu działania rządowych tarczy antyinflacyjnych. W bazowym scenariuszu zakładają, że tarcze zostaną wydłużone co najmniej do końca roku. Ich wygaszenie w lipcu 2022 r. tak, jak to jest planowane, obecnie mogłoby spowodować ponowny skok inflacji w okolice 9-10 proc. rdr.

"Rok 2023 przyniesie stopniowe wyhamowanie inflacji (5,4 proc. - PAP) ze względu na schładzającą się koniunkturę w akompaniamencie oddziałującego już z pełną mocą na gospodarkę, rozpoczętego pod koniec 2021 r., cyklu podwyżek stóp procentowych. Tarcza antyinflacyjna ratuje nas przed scenariuszem dwucyfrowej inflacji w I połowie 2022 r. Kosztem będzie wydłużenie okresu podwyższonej inflacji i tym samym odłożenie powrotu inflacji do celu co najmniej na rok 2024" - dodano.

Z wyliczeń Pekao wynika, że bez tarczy CPI w 2022 r. wyniosłaby 9,9 proc., a w 2023 r. 4,9 proc. Z kolei przy utrzymaniu tarczy do lipca byłoby to odpowiednio: 8,1 proc. i 6,5 proc.

Pekao spodziewa się również kontynuacji silnego trendu wzrostowego inflacji bazowej.

"Wzrosty cen energii i innych pozycji w rachunku kosztów będą przenoszone przez sprzedawców na ceny towarów i usług w kategoriach bazowych. Mocno rozgrzany rynek pracy będzie również podbijał presję płacowo-cenową. Spodziewamy się kontynuacji silnego trendu wzrostowego inflacji bazowej, jednak ze względu na bardzo wysoką bazę statystyczną nie przełoży się to na dynamiczny wzrost inflacji w ujęciu rdr. W drugiej połowie 2022 r. będzie to jedną z przyczyn spadku inflacji bazowej, którą tłamsić będą już także efekty zacieśniania monetarnego. Zakładamy wzrost inflacji bazowej w 2022 r. do 5,9 proc. z 4,1 proc. w 2021 r." - napisano w raporcie Pekao.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(446)
4 litery
2 lata temu
Niedługo polacy się przekonają jakim błędem było nie przyjęcie Euro. Wpajanie głupot bazując na patriotyzmie to zagrywka banków, bo to one stracą najwiecej na wprowadzeniu euro. Skończy się podwójne przewalutowanie, i zyski. Skończy sie możliwosc zabawy złotówką w celu zwiększenia zyskow kilku pisiorów. Tak dalej pis, może jak wejdzie putin zrozumiecie że patrotyzm możecie włożyć w 4 litery. I tak wszystko jest powiazane z euro i dolarem. Jakkolwiek nam się to wydaje dziwne na arenie miédzynarodowej złotówka nie ma żadnego znaczenia. Ceny i cała gospodarka oparta jest na euro.
wibor
2 lata temu
Prezes NBP - urzędnik państwowy- zapewniał co najmniej 3 razy w zeszłym roku, że nic się nie zmieni w oprocentowaniu. Teraz ma być dalej prezesem. Kpina. Jako kredytobiorca też dałem się na to nabrać. Może warto zastanowić się nad pozwem zbiorowym za wprowadzenie w błąd i poniesienie dodatkowych kosztów kredytowych w stosunku do tego Pana? Chętnie się przyłączę.
Kasia
2 lata temu
Żeby chociaż kredytobiorcy usłyszeli "dziękuję" od pasożytów i PiSu za spłacanie ich długów.
Thellus
2 lata temu
Cała Europa walczy z inflacją, nasuwa się pytanie... Jakim cudem mamy takie stopy procentowe, jak 80% krajów w Unii ma 0 % słownie ZERO, nie wspominając o Danii i Szwajcarii gdzie są ujemne. Nasze stopy a raczej już wielkie szfaje biją do tych które są w Turcji, Rosji... Taka sytuacja.
Janka
2 lata temu
Ktoś kto ma teraz kredyt, musi być bardzo odważny. Ja się tak nabrałam wcześniej i niestety teraz spłacam swoje długi. Na e-kruku ustaliłam spłaty i na bieżąco widzę jak wygląda moja sytuacja.
...
Następna strona