Radość frankowiczów trwała krótko. Martwi ich widmo recesji
Po ogłoszeniu październikowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej mogło się wydawać, że sytuacja rodzimych frankowiczów jest lepsza niż kiedykolwiek. Po upływie ponad pół roku, sytuacja wygląda już nieco inaczej. Chodzi nie tylko o kurs franka, który jest znacznie wyższy niż sześć miesięcy wcześniej.
Rodzimych frankowiczów niepokoi również wizja recesji gospodarczej. W przypadku sporów z bankami, problem stanowią natomiast pytania gdańskiego i warszawskiego sądu do TSUE. Nie można także zapominać o utrudnieniu albo nawet zawieszeniu postępowań sądowych związanym z koronawirusem.
Niedawno w kontekście kredytów frankowych pojawiły się również pozytywne informacje. Są one korzystne w perspektywie całej polskiej gospodarki. Okazuje się, że w 2019 r. znów spadła wartość zadłużenia frankowych kredytobiorców oraz sama liczba problematycznych kredytów hipotecznych.
Przez 3 lata ubyło 70 000 kredytów rozliczanych w CHF
Jeszcze niedawno mówiło się o półmilionowej liczbie kredytów mieszkaniowych, które są rozliczane w szwajcarskiej walucie. Najnowsze dane Biura Informacji Kredytowej potwierdzają, że "hipotek" z waloryzacją do franka szwajcarskiego jest już znacznie mniej. Liczba takich kredytów przez cztery ostatnie lata zmieniała się następująco:
- grudzień 2016 roku - 520 810
- grudzień 2017 roku - 495 610
- grudzień 2018 roku - 469 960
- grudzień 2019 roku - 451 630
Zobacz też: Wakacje kredytowe dla konsumentów i firm. Przedsiębiorcy mogą też liczyć na kredyt obrotowy
Spadek liczby problematycznych kredytów o 69 180 (13,3 proc.) przez 3 lata na pewno jest godny uwagi. Wynikał on ze spłaty wielu "hipotek", a także (w mniejszym stopniu) z konwersji najbardziej opóźnionych zobowiązań na złote.
Walutowe saldo zadłużenia spada z miesiąca na miesiąc
W obecnych warunkach, szybki spadek kursu franka nie wydaje się zbyt prawdopodobny. Nie można go jednak wykluczyć w perspektywie kilku następnych lat.
Przy niższym kursie CHF/PLN bardziej widoczne staną się skutki systematycznej spłaty kredytów frankowych. Dane NBP, które prezentuje poniższa tabela wskazują, że w ujęciu dziesięcioletnim (grudzień 2009 r. - grudzień 2019 r.) i czteroletnim (grudzień 2015 r. - grudzień 2019 r.) znacząco spadło nie tylko zadłużenie "frankowiczów" wyrażone w szwajcarskiej walucie. Łączna wartość kredytów rozliczanych kursem CHF zmieniła się następująco:
grudzień 2009 r. - 132,89 mld zł (48,04 mld CHF)
grudzień 2015 r. - 137,67 mld zł (34,95 mld CHF)
grudzień 2019 r. - 98,28 mld zł (25,06 mld CHF)
Szczególnie sugestywny wydaje się niemal dwukrotny spadek walutowego zadłużenia frankowiczów przez 10 lat. To efekt bardzo dobrej spłacalności kredytów i nadpłat, których dokonuje część kredytobiorców.
Poziom frankowego zadłużenia nadal powinien spadać
Warto wspomnieć, że w połowie minionego roku eksperci portalu RynekPierwotny.pl na podstawie danych KNF przygotowali prognozę zmian wartości kredytów frankowych. Pod koniec 2019 r. wartość analizowanych "hipotek" (98,28 mld zł) była niemal stuprocentowo zbieżna z prognozą (98,31 mld zł).
W bieżącym roku mogą pojawić się większe rozbieżności na wskutek pogorszenia spłacalności kredytów oraz wzrostu notowań franka. Nie zmienia to jednak faktu, że w ujęciu długoterminowym zarówno walutowa, jak i złotówkowa wartość problematycznych kredytów będzie szybko spadać.
Za siedem lat, kredyty frankowe powinny mieć dwa razy mniejszą wartość i dwa razy niższy udział w PKB Polski niż obecnie (zobacz poniższy wykres). Omawiana prognoza zakłada, że nie dojdzie do ustawowego zmniejszenia zobowiązań frankowiczów i znacząco nie wzrośnie liczba kredytobiorców wygrywających spory sądowe z bankami.
Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie