Tysiące pracowników banków na bruk. Zastępują ich technologie

Banki w Europie zachodniej ogłaszają masowe zwolnienia. Pracownicy są im coraz mniej potrzebni. Konkretnie ci, którzy siedzą w bankowych oddziałach i czekają na klienta. Podobnie jest w Polsce. Na bruk trafiło w tym roku już pięć tysięcy osób z placówek. A to z pewnością nie koniec. Bankowość przenosi się do świata wirtualnego.

Banki coraz mniej potrzebują oddziałów. Klienci przechodzą na zdalne kanały.
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Jacek Frączyk

Największy bank w Europie - brytyjski HSBC - zwalnia dziesięć tysięcy pracowników - pisaliśmy kilka dni temu. Nie chodzi o to, że ma straty, czy nawet, że zyski spadły. W drugim kwartale bieżącego roku miał najlepszy wynik od wielu lat, czyli 9,2 mld zarobionych na czysto funtów szterlingów - dwa razy więcej rok do roku. Po prostu część pracowników jest już niepotrzebna.

Zresztą nie tylko HSBC planuje zwolnienia. W zeszłym miesiącu drugi co do wielkości niemiecki bank - Commerzbank - ogłosił zwolnienia 4,3 tys. osób, czyli jedną dziesiątą siły roboczej oraz plan zamknięcia 200 oddziałów w ramach restrukturyzacji. Deutsche Bank chce zredukować zatrudnienie o 18 tys. osób, a francuski Societe Generale - o 1,6 tys.

Nie inaczej jest w Polsce. Na koniec sierpnia pracowało w bankach 158 968 osób. To najmniej od 2006 roku. W ciągu ośmiu miesięcy roku ubyło 3,6 tys. pracowników, a przez rok 5,4 tys.

Zobacz też: Wyrok TSUE po stronie frankowiczów. "Ludzie którzy brali kredyty w złotówkach podwójnie stratni"

Od marca 2019 r. mniej zatrudnionych jest w oddziałach niż w centralach banków. I przewaga central od tego czasu wciąż rośnie. Gdy powiąże się to z komunikatami banków, informującymi, że coraz większy udział w sprzedaży pożyczek mają kanały online, to łatwo znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy.

W PKO BP wolumen sprzedaży pożyczek gotówkowych w internecie wzrósł sześciokrotnie w pierwszym półroczu 2019. Ponad połowa pożyczek sprzedaje się już w kanałach cyfrowych. 1,5 mln klientów korzysta wyłącznie z aplikacji mobilnej.

Drugi na rynku Santander Bank Polska chwali się 2,5-krotnym wzrostem sprzedaży kont firmowych w kanałach zdalnych. Liczba transakcji w bankowości mobilnej wzrosła o 81 proc., a liczba użytkowników mobilnych wzrosła o 23 proc. do półtora miliona.

Trzeci wśród banków - Pekao - zwiększył zdalną sprzedaż kredytów konsumenckich o 22 proc. rok do roku w drugim kwartale i ten kanał daje już 37 proc. całości sprzedaży produktu (rok temu 28 proc.). Z mobilnej bankowości korzysta już 1,4 mln klientów.

Internet spowodował, że niektóre placówki bankowe stały się zbędne. W tym roku banki zlikwidowały już łącznie 303 oddziały. Zwolniono z nich 4 558 osób, jednocześnie zatrudniając 874 pracowników w centralach. Obsługa zdalna stała się dla banków ważniejsza niż bezpośredni kontakt urzędnik-klient.

Co ciekawe, zwolnienia w bankach wcale nie zmniejszyły kwot wydawanych na wynagrodzenia. Te nawet wzrosły o 2,7 proc. rok do roku.

Wróg banków na horyzoncie

Jakie są powody takiego przyśpieszenia w inwestycjach banków w zdalną obsługę? Bankowość przechodzi do sieci i na horyzoncie pojawiają się poważne zagrożenia dla tradycyjnych banków. Ze strony firm technologicznych.

Najdroższe akcje wśród setki największych spółek w nowojorskim indeksie Nasdaq ma obecnie czołowa platforma e-commerce'owa Ameryki Łacińskiej - argentyńska MercadoLibre Inc. To takie nasze Allegro. Jej wartość rynkowa wzrosła w tym roku o 79 proc. i doszła do 26 mld dol.

Płaci się za jej akcje 1700-krotność dotychczasowych rocznych zysków, a kilka tygodni temu było jeszcze drożej. Nie dlatego, że dobrze sprzedają się produkty charakterystyczne dla e-commerce, czyli ciuchy, czy elektronika. Zyski mogą się wkrótce zwielokrotnić z innego powodu.

Klientom w Meksyku MercadoLibre zaoferowała ostatnio usługi bankowe przy okazji zakupów online. Część środków trzymanych w e-portfelu będą mogli włożyć na lokatę. W Brazylii jej klienci oprócz lokat mogą brać pożyczki, robić transfery finansowe, inwestować w fundusze powiernicze.

Technologia blockchain, wykorzystana przy stworzeniu bitcoina, może służyć do wyciągnięcia z banków poważnej części zysków. Daje między innym możliwość szybkiej autoryzacji transferów finansowych. Firmy technologiczne, tzw. fintechy, pracują oczywiście dla banków, ale nie tylko. Tworzą też zupełnie nowe funkcjonalności, wyprowadzające świat finansowy poza sektor bankowy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Bezalkoholowe piwo i wino mają być droższe. Oto ile zarobi państwo
Bezalkoholowe piwo i wino mają być droższe. Oto ile zarobi państwo
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta