Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Bartosz Krzyżaniak
|

Kredyt we frankach. Frankowicze chcą, by sąd wezwał Morawieckiego na świadka

97
Podziel się:

Albo premier mija się z prawdą, albo za jego prezesury w BZ WBK panował bałagan i umowy kredytowe są nieważne - uważa stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu. Zapowiada wnioski do sądu o wezwanie Mateusza Morawieckiego w charakterze świadka.

Mateusz Morawiecki był prezesem Banku Zachodniego WBK w latach 2007-2015
Mateusz Morawiecki był prezesem Banku Zachodniego WBK w latach 2007-2015

W styczniu premier Morawiecki zapewniał w rozmowie z Polsat News, że jako prezes Banku Zachodniego WBK - był nim od maja 2007 r. do listopada 2015 r. - przestrzegał, żeby banki nie udzielały pożyczek we frankach szwajcarskich.

- Bank Zachodni był jednym z nielicznych banków, który wtedy tych kredytów nie udzielał - mówił Mateusz Morawiecki.

Innego zdania jest Arkadiusz Szcześniak, prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.

- Zweryfikowaliśmy te informacje na podstawie raportów finansowych samego banku i informacji Komisji Nadzoru Finansowego. Zdobyliśmy też umowy podpisane już w czasie, kiedy obecny premier był prezesem banku. To pokazuje, że albo ta wypowiedź była sprzeczna z faktami, albo coś źle zadziałało na linii zarząd - pracownicy - mówi w rozmowie z money.pl prezes stowarzyszenia SBB.

Zobacz także: Zobacz też: Duda o pomocy dla frankowiczów. "Proszę pytać w Sejmie"

Co to oznacza dla kredytobiorców? Według Szcześniaka konsekwencje prawne drugiej ewentualności są oczywiste.

- Jeśli pracownicy banku podpisywali umowy kredytowe bez upoważnienia, są one - z mocy prawa - nieważne - mówi.

Zdaniem Szcześniaka w takiej sytuacji powinno nastąpić rozliczenie stron.

- Klient oddaje pożyczoną kwotę w złotówkach, bez przeliczania na walutę obcą, a bank mu oddaje wszystkie raty i inne koszty, jakie poniósł w związku z umową - tłumaczy prezes stowarzyszenia SBB.

Problem może dotyczyć kredytów na około 2 mld zł. Zakładając, że średnia wartość wynosi ok. 300 tys. zł, SBB szacuje, że chodzi o 6-7 tys. umów.

- Część tych osób jest już w sądach i mocno zdziwiła je wypowiedź premiera. Będą wzywać premiera na świadka, żeby się wytłumaczył. Tym bardziej, że przedstawiciele BZ WBK, inaczej niż on, przedstawiają całą sytuację - twierdzą, że umowy są ważne - mówi Szcześniak.

Money.pl zwrócił się z prośbą o komentarz do sprawy do rzecznika rządu. Czekamy na odpowiedź.

wiadomości
gospodarka
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(97)
WYRÓŻNIONE
joc
8 lat temu
Morawiecki to bardzo obłudny typ. Gdy został ministrem, kazał mediom poinformować, że jako jedyny w Polsce prezes banku dobrowolnie obniżył sobie wynagrodzenie. Nie informował jednak o okolicznościach tego faktu. Otóż chcąc szybciej sprzedać polski wówczas bank WBK Hiszpanom z Santandera Morawiecki postanowił obniżyć koszty jego działalności. W tym celu zmniejszył wynagrodzenia pracownikom, a żeby się nie buntowali, to w ramach „solidarności” zmniejszył je również sobie. Gdy Hiszpanie kupili WBK, szybko podnieśli Morawieckiemu pensję na znacznie wyższą niż miał przed „obniżką”. Płace pracowników pozostały oczywiście na tym samym obniżonym poziomie.
Naton
8 lat temu
Przekręt z kredytami frankowymi to taki sam przekręt jak ze złotem w Amber Gold. Różnica jest tylko taka że Amber Gold to mafia prywatna i łatwo ją zdelegalizować. Natomiast banki to mafie państwowe pod nadzorem NBP i KNF i dlatego bezkarnie mogą okradać Polaków. Do Amber Gold nie było problemu z powołaniem Komisji śledczej ale wobec banków to już niemożliwe.
tkm
8 lat temu
Bezczelnie kłamie! Mam kredyt frankowy w BZWBK i kwiczę.
...
Następna strona