, przeznaczoną na uregulowanie zaległości w przekazywaniu składek do otwartych funduszy emerytalnych. Uzyskane w ten sposób środki według Senatu posłużą lepiej w zwalczaniu bezrobocia.
W obszernym stanowisku Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych czytamy m.in.:
'Nasz głęboki niepokój budzi traktowanie środków przeznaczonych na uregulowanie zaległości w przekazywaniu składek w taki sam sposób, jak innych składników budżetu państwa. Składki przekazywane do funduszy emerytalnych stanowią własność członków tych funduszy. [...]W przekazywaniu składki do funduszy emerytalnych ZUS pełni wyłącznie rolę pośrednika. Nie można wydawać mu polecenia, by „spóźnił” przekazywanie tych pieniędzy, czyli aby je sobie „pożyczył”. Tego rodzaju działalność jest bowiem bezprawna. Byłby to zresztą jeden z najdroższych sposobów kredytowania deficytu budżetowego'.
Wygląda na to, że ZUS rządzi się własnymi, nigdy nie przewidzianymi prawami. Obietnica uregulowania zaległości ZUS wobec funduszy mająca się spełnić jeszcze w tym roku wydaje się w obecnej sytuacji co najmniej nie realna.
Co dziwniejsze politycy zachowują się tak jakby wszystko było w należytym porządku , a pieniądze ze składek stanowiły część finansów publicznych, a nie były własnością klientów funduszy emerytalnych...