ngg67
/ 178.36.41.* / 2012-02-28 15:23
fragment:
Szybko do internetu. To antyzbrylacz o nazwie żelazocyjanek potasu. Kiedy się pojawił w soli? Trudno powiedzieć, na jakimś forum jest pytanie "co to?" - data: 10.02.2007. Czyli trwa to już co najmniej kilka lat. Niby nieszkodliwy, dalszych info brak. Coś mi nie daje spokoju i szukam w Wikipedii. Wspomniano tu, że silnie toksyczny cyjanowodór powstaje pod wpływem mocnych kwasów. "Ok - myślę - nie będę łączyć soli z cytryną, na wszelki wypadek. Kwas żołądkowy też silny, na szczęście mało solę". Ale polska wersja mnie nie satysfakcjonuje i znajduję potrzebne mi szczegóły na rumuńskiej Wikipedii (dziękuję jednocześnie niebiosom za wielojęzyczność!). Okazuje się zatem, że wystarczy temperatura 100C (zwykłe gotowanie czegokolwiek, np. wielbionych przez nasz naród ziemniaków), żeby nastąpił rozkład żelazocyjanku potasu, powstał rozpuszczalny w wodzie cyjanowodór, i już nie uchronisz się przed strasznymi cyjankami.
Przepraszam bardzo, ale wolę sól, która się zbryla (co się i tak prawie nie dzieje bez E536). Jakim prawem wciska nam się takie coś? Achaaaa? Spadkobiercy sponsorów SS wyprodukowali? Jak mogłam na to nie wpaść!
całość: http://k14.eu/1h