Jot 23
/ 83.24.241.* / 2012-10-10 20:12
W USA którymi tak zachwyca się prawica w Polsce na czele z pislamem, przed laty po aferze Wotergate prezydent podał się do dymisji. A u nas prowokatorek i jego szef miast potępienia, uzyskali zaszczyty. Pominę już fakt, w polskiej tradycji romantycznej, do której tak ochoczo na każdym kroku odwołuje się ta sekta pislamska, status PROWOKATORA był zresztą słusznie, zawsze pogardzany i niegodny. Na takim g...nie chciała wzrosnąć IV RP. Jeszcze interesuje mnie, żeby NIK, który słusznie tak ochoczo bada wszystkie instytucje państwa, zbadał ile ta prowokacja polityczna kosztowała podatnika? I na koniec, zgodnie z duchem prawa, a nie jego literą niestety ( vide Sąd i wyrok) sprokurowanie przestępstwa jest zawsze godne najwyższego potępienia. No, chyba że się uprawia w polityce Machiawellizm jak Jarosław -Zabawiciel. Tyle w temacie prowokator Tomek, zwany agentem nie wiedząc czemu.