Sam fakt zarejestrowania domeny praca.pl w 1998 (a gazety 2008) moim zdaniem wystarczył do obalenia tych bzdur - kto na tym zarobił - pewnie prawnicy - tak jest, gdy sie czegoś nie wie (i wcale nie mówie tu o prawnikach), a buta przysłania wszystko (nawet zdrowy rozsądek). Myśle, że raczej chodzi tu o top 1 na słowo "praca" w google - ktoś kto ma domene praca.pl jest wyżej niż gazetapraca.pl - to to jest zrozumiałe, nawet przy niższym PR - nie tylko gazeta podejmuje próby przejęć (bo pewnie to było cele - stwierdzenie, że zła praktyka pozwawiła gazete.pl zysków rzędu kilku milionów i polubowne przejęcie domeny). POdobny przypadek miała japońska firma samochodowa chyba na N lub M - ktoś ośmielił się jakiś pan na N (chyba na N może być na M) wykupić kilka lat wcześniej domenę (tak miał na nazwisko) - był ciągany po sądach wydał ~ 20000 $ na prawników ( ;) ) ale chyba nie wygrał - więc tu przynajmniej jest zdroworozsądkowo. Jednak z ciekawości wpisałam w przeglądarce g. słowo wprost i... pod tą nazwą w adsens (reklamach Google po prawej stronie) ukazuje się na pierwszym miejscu wyborcza.pl, a nastepnie newsweek.pl - więc jak to się ma zaniechania czynów nieuczciwej konkurencji ? Ciekawe kiedy zaczną sie procesy o takie rzeczy.