Bor
/ 89.74.213.* / 2010-12-12 19:36
Sądy USA najpierw rozpatrują, czy dana sprawa leży w ich jurysdykcji - i mogą dojść do wniosku, że przestępstwo popełnione przez obywatela innego państwa poza teryterium Stanów jednak im podlega. Zdarzały się już wyroki w takich sprawach, przez co konkretne osoby musza uważać, żeby nie zawitać do USA, a także uważać na państwa mające umowy ekstradycyjne z nimi.
Assange mógł dla swojego bezpieczeństwa przebywać w jakimś kraju nie utrzymującym ze Stanami takich stosunków. Gdybyś tylko, niedźwiedziu, w mateczniku siedział, nigdy by się o tobie Wojski nie dowiedział. ;]