Kolejne zdzierstwo a'la viaToll.

Jeśli okaże się, że urządzenie pokładowe ma wyczerpany limit, lub nie ma go w samochodzie, system zrobi zdjęcie i prześle do bazy Inspekcji Transportu Drogowego, która będzie egzekwować opłatę karną.

W viaTollu skrzynka 'krzyczy' o doładowanie jak masz na koncie jeszcze ok 100 pln. Efektywnie każdy użytkownik zapewne kredytuje system miesięcznie na co najmniej coś kola tego. W skali kraju to kwota musi być słuszna - ile mamy ciężarówek?
W tym ustrojstwie zapewne będzie podobnie i kary równie nieadekwatne.

Ja bym sugerował wręczanie noworodkom skryptu dłużnego.Niech się oswajają stopniowo.Co prawda,te które się zorientowały gdzie wylądowały, już teraz ryczą całymi nocami.

Lubię panią Premier.
Ale w tej kwestii się nie zgadzam. Tylko winiety - choć wymagają odwagi.

I oczywiście wówczas od samochodów ciężarowych również na dragach niższej klasy niż A, S.