rob260
/ 83.27.201.* / 2016-03-13 16:01
Tu też się dogadali?
21 sierpnia 2015 r., po zamknięciu sesji na GPW, Enea S.A. informuje o wypowiedzeniu umowy na dostawy węgla przez spółkę Bogdanka. W poniedziałek, 24 sierpnia 2015 r. kurs akcji LWB otworzył się prawie 26% luką. Przez kolejne trzy dni kurs spadał, aby wyznaczyć minimum dwa dni później, na sesji 26 sierpnia 2015 r. Jak się teraz dowiadujemy, dokładnie dzień później, 27 sierpnia 2015 r., rada nadzorcza spółki Enea podjęła decyzję o zakupie LWB. Decyzja została jednak utajniona i nie podano jej wtedy do wiadomości publicznej.
W tym momencie rozpoczynają się największe kontrowersje związane z całą transakcją. Po pierwsze spółka Enea sama zaniżyła wycenę Bogdanki, poprzez wypowiedzenie umowy, a potem po spadkach podjęła decyzję o wrogim przejęciu, aby i tu cytat „zabezpieczyć swoje dostawy”.
Drugą i dużo większą kontrowersję stanowi to, czy nie mieliśmy do czynienia z wykorzystaniem informacji poufnych. „Dziwnym trafem” kurs akcji Bogdanki po utajnionej decyzji Rady Nadzorczej Enea zaczął dynamicznie rosnąć Co więcej, na sesji z 9 września 2015 r. ING poinformowało o tym, że dokupiło około 500 tys. akcji i przekroczyło 10% udziału w akcjonariacie Bogdanki. To oczywiście może być przypadek, ale wszelkie wątpliwości powinny zostać rozwiane.
Na otwarciu sesji z 14 września kurs akcji Bogdanki znajdował się ponad 80% wyżej niż przed decyzją rady nadzorczej Enea w sprawie przejęcia Bogdanki. Trzeba przyznać, że kto miał poufne informacje mógł je wykorzystywać i niewykluczone, że to zrobił. Świadczy o tym dynamizm odreagowania po ponad 30% spadkowej luce. Wzrostom nie towarzyszyły żadne informacje.
Zastanawia też to dlaczego Enea tak długo zwlekała z podaniem informacji o wezwaniu. To lista pytań, na które powinniśmy dostać klarowną i jasną odpowiedź . Z czasem ta lista na pewno rozszerzy się o kolejne.