wsp. isaeel
/ 94.254.251.* / 2010-11-16 01:05
Ale porównanie, zasiłek w polsce to taka fortuna?
Jak zwykle, chetnych do wyzysku niigdzie nie brakuje.
Nie mam na myśli, super apanazy, ale byłem w takich regionach Polski, gdzie ludzie za bardzo cięzką pracę, czesto grubo ponad 8 h, dostaja zaledwie kilkaset złotych (500 - 700). Czy to ma byc ten raj dla pracodawców?
Kazda praca powinna byc godziwie opłacana.
Kiedyś pojechałem do poznanego w Warszawie "przedsiebiorcy" który na stołecznych salonach szukał dojśc do ludzi którzy pomogli by mu w jego interesach. Pojechałem tam jako znajomy kogoś w miare ważnego. tzn pojechalismy tam obaj. Ja krajoznawczo a mój polski znajomy zorietować sie w sytuacji.
Mnie poniosło w tzw "teren", a obaj panowie tzn gospodarz i mój ważny znajomy zostali aby obgadać to i owo.
Nie napisze nawet jaki to region Polski, ale to co zobaczyłem , budziło mieszane uczucia, grozę, litosć, współczucie dla mieszkajacych tam i pracujacych dla naszego gospodarza ludzi. Wówczas pracowali jak sami mówili 12 godzin, i dostawali kobiety 500 zł na m-c a mezczyżni 550 zł na miesiac. To musiało im starczac na wszystko, a tylko w nielicznych rodzinach pracowało dwie osoby. Obejzałem też i "zakład pracy".
Po jakim casie dostrzegł mnie chybajakiś straznik czy ochroniaż, i przepedził mnie grzecznie , tzn stanowczo aczkolwiek łagodnie odprowadził mnie do domu gdzie byłem goszczony.
W drodze powrotnej opowiedziałem o swoich wrazeniach mojemu waznemu znajomemu i wyraźnie dałem do zrozumienia, ze interesy z gospodarzem moga nie wyjśc mu na zdrowie, jak wyjdzie na jaw jak traktuje swoich pracowników, tzn jak dowiedza sie o tym media i nagłośnia sprawę.
Media sie dowiedziały i nagłasniały podobno , w kazdym razie usiłowały, nie wiem dokładnie jak było, bowiem w tym czasie przez dłuzszy czas nie było mnie w Polsce.
pisze o tym jedynie dlatego, aby zawsze starac się zachowac pewna równawagę, bez wpadania w skarajności.