Tylko teraz się rodzi pytanie, czy to w jakikolwiek sposób wpłynie na nasze portfele? Przecież ostatecznie i tak zdecyduje właściciel stacji, a ten może chcieć się odrobić, jeżeli wcześniej zaniżał cenę. Czyli jednym słowem Lotos obniża, ale na stacjach taniej być nie musi. Od paru lat wożę ludzi prywatnym autobusem. Średnie spalanie wynosiło 32 l/100 km na trasie. Niedawno zdecydowałem się na założenie instalacji LPG, żeby te koszty obniżyć. Udało mi się je zbić o ok. 440 zł/1000 km. Pozornie może się wydawać niedużo, bo to wychodzi ok. 44 zł na 100 km, ale w skali miesiąca i roku to są ogromne pieniądze. Dlatego w sumie szkoda, że ON potaniało tylko o 18 zł... Tak wygląda LPG do diesla (ten autokar nie jest mój, ale zasada działania jest identyczna):

http://youtu.be/tr2tyjJKn7I

A na stacjach w danym rejonie menegerowie porównują ceny ze stacjami sąsiednimi i ustalają z innymi menegerami przy kawie tą samą wartość. Na niektórych stacjach mówią o tym pracownicy bez żenady klientom. I TO NIE JEST ZMOWA CENOWA ??? Co robi UOKIK ??? Uzasadnia potrzebę zatrudniania za pieniądze z naszych podatków rzeszy swoich urzędników i jeśli komuś dopieprzy to tylko ledwo zipiącym małym podmiotom. Dużemu nie podskoczą