Kimkolwiek by on nie był (też go nie znam, dla mnie może być nawet jakimś szujem) mówi dobrze. Trafnie określił sposób rządzenia "jedynie słusznej" obecnie partii. Trudno również nie zgodzić się ze zdaniem: "Partia ma mieć program na lata, a nie na chwilę". Poza tym numerowanie ustroju należałoby pozostawić historykom, a nie chorej ambicji bliźniaków i/lub ich ludzi od marketingu. Jeszcze jedno - PiS poza podniesieniem wersji Rzeczypospolitej, stara się gdzie i jak tylko może manewrować (manipulacja jest zbyt szumnym słowem - wolę bez) historią. Ot chociażby sprawa orderów VM, ale głównie rozchodzi mi się o to, iż w normalnych krajach komisje sejmowe zajmują się przyszłością kraju, nie zaś przeszłością, czym mogłyby zająć się odpowiednie organa sprawiedliwości (ich sprawność jest odrębną sprawą).