Ja myślę, że jest to szukanie pacanów. Tutaj trzeba się uczyć na własnych błędach, więc najlepiej nie od razu rzucać cały szmal na GPW. Jakąś cząstkę zalokować w banku, żeby była do szybkiej dyspozycji, większą cząstkę w fundusze na długi termin. Kolejną część w porządne spółki po 2 - 3 dniach korekty, a jakąś mało znaczącą (w stosunku do całości) sumkę można przeznaczyć na samodzielną naukę spekulowania. Jak będzie wychodziło na plus wtedy zwiększać ostrożnie zaangażowanie na GPW. No i oczywiście dużo czytać o każdej spółce, w którą się zamierza zainwestować.