Nie jestem wysoko wykształconym człowiekiem, ale mam już swoje lata i jak mniemam
mam jakieś doświadczenie życiowe i widzę, że okres obecnego kapitalizmu nieuchronnie
zbliża się do upadku. Dlaczego? Postęp w edukacji społeczeństwa na całym świecie wywołuje poważną flustracje, w sposobie podziału dóbr. Ogromny postęp nauki w takich dziedzinach jak technologia, genetyka, badania kosmosu, w medycynie jest bardzo chwalebna i cieszy. Natomiast efekty tego postępu działają i wspomagają określoną grupę już zamożnych sprawiając, że są jeszcze zamożniejsi. Dlaczego się tak dzieje, ano dlatego, że tak zwani naukowcy z dziedziny ekonomi nie robią, żadnych postępów . Pracują jedynie w celu dalszego utrwalania systemu, który nieuchronnie musi upaść. Postęp techniczny powoduje zwolnienia ludzi z pracy, np. dlaczego zastąpienie ludzi maszyną nie wymusza na właścicielu utrzymywania bezrobotnych. Swiat w tej chwili jest w stanie zaspokoić podstawowe potrzeby wszystkich, może dzięki nowym technologiom wyżywić cały świat, dlaczego są głodujący na świecie, dlaczego są miejsca gdzie ludzie nie moją wody. Kumulowanie pieniędzy w rękach pojedyńczych ludzi, którzy wykorzystując nowe technologie bez wychodzenia z domu, jakimiś manipulacjami. jest to
oburzające. Np. kiedyś artysta żeby zarobić, musiał jeździć podróżować po całym kraju, ale osobiście musiał na to zapracować w każdym miejscu z osobna nikt mu nic nie mógł zażucić, teraz siedzi w studio nagra płytę i jest milionerem nawet nie wie dlaczego. Ktoś powie, że każdy tak może zrobić, ale to nieprawda. Można mnożyć przykłady ,Weźmy media, reklamy, propaganda, praktycznie bez żadnych inwestycji, bez konkretnej pracy, sama manipulacja, przynosi krociowe zyski. A murarz, specjalista w swojej dziedzinie, a zbrojarz-betoniarz, mechanik, hutnik, brukarz, wszyscy specjaliści. Ktoś powie
że to śmierdzi socjalizmem, ale myli się,chodzi o to by wypracować nowy system podziału dóbr, ograniczać zyski, blokować kwoty ponad stan. nie zabierać, chodzi oto by były w obiegu. Jest to praca dla ekonomistów profesorów chlubiących się dorobkiem. Niech próbują sprostać nowym wyzwaniom, które niechronnie nas czekają, bo musi powstać jakaś równowaga. Wywołuję temat, może bezsensowny, ale można się zabawić w dyskusję.