kwachs
/ 2010-11-05 15:07
/
Tysiącznik na forum
Analitycy plotą trzy po trzy. Różnice są na poziomie błędu statystycznego. Już od parunastu lat wciąż słyszę, że mieszkania z wielkiej płyty zapadną się pod ziemię, rozpadną się na pył i miał, że nowe czasy zmiotą je z powierzchni ziemi i stracą rację bytu itp. Tymczasem te mieszkania stoją i to w bardzo dobrych lokalizacjach, bloki są odnawiane, ocieplane, wymieniane są instalacje, windy i mają się dobrze. Znajdują się przy liniach tramwajowych, metrze, autobusach i blisko centrum i życia miejskiego. Przy tym odległości między blokami są na tyle wyważone, że jest miejsce na zieleń między nimi, a nie tylko parking.
Jeżeli ktoś woli w nowym, pięknym na Białołęce, to proszę bardzo. Mi szkoda życia na stanie w korkach codziennie i życie na zasadzie tylko do pracy i z pracy i nic już więcej, bo jak się po pracy już jakoś zajedzie na tą Białołękę, to już nie ma ani siły, ani czasu, żeby jeszcze wyrywać się znów na podróże do miasta, do kawiarni, teatru, klubu, dyskoteki, biblioteki, czy tp.
Nowe, ładne mieszkania w dobrych lokalizacjach, blisko miasta są, ale jest ich mało i są tak drogie, że mało kogo stać.
A przy okazji, wielka płyta to termin umowny - bo obejmuje wszystkie mieszkania w blokach z lat 60-70-80, a tylko część z nich wybudowano w technologii wielkiej płyty. Większość to rama H, czyli ta sama technologia, którą budują bloki teraz.