Człowiek Kulczyka szefem rady nadzorczej Orlenu
Zwolennik Lepera
/ .* / 2004-04-09 12:55
Zwolennik Lepera
/ .* / 2004-04-09 12:55
Myśle że oddawanie kluczowych dziedzin gospodarki w ręce jednego inwestora którego interesuje ponad 300% zwrot z inwestycji wymaga na przykładzie TPSA postawienia pytania czy to lezy w intersie obywateli tego kraju aby kosztem własnej nędzy powiększać majątek jednego faceta "dobrze ustawionegoi w kręgu zbankrutowanych elit politycznych"
WAZ
/ .* / 2004-04-09 17:31
"Kosztem wlasej nedzy obywateli" - nie rozumiesz kapitalizmu ani demokracji Zwolenniku Tredowatego. Bolszewicka rewolucja juz byla w 1917 roku!
Mariusz
/ .* / 2004-04-10 13:26
To ty nie rozumiesz kapitalizmu. Dobry przykład dał zwolennik Leppera. TPSA, której zostawiono monopl, doprowadził do zawyżenia cen na usługi telekomunikacyjne. Pozostawienie monopolu TPSA (faktycznego) spowodowało to że kosztem milionów obywateli majątek Kulczyka (wzrost akcji TPSA) został pomnożony. W moim regionie TPSA (nba początku lat 90) budowała sieci tylko tam gdzie wchodziła konkurencja. Natomiast wioski i ulice w miastach które z przyczyn technicznych nie były brane pod uwagę przez konpurenta TPSY nie miały telefonów dłuższy czas. Wynik najdrożesze telefony w Europie, rozmowy z USA opłaca sie realizować systemem call back - bo wycchodz dużo taniej - efekty tekiego postępowania napędzanie kasy telelkomom z za wody. Pozdrawaiam
Radek S
/ .* / 2004-04-09 20:03
Ja zwolennikiem leppera nie jestem, ale to ze majatek kulczyka powstal kosztem narodu jest bolesna prawda. Mechanizm byl prosty: wchodzenie w dupe rzadzacej elicie politycznej a nastepnie pod pretekstem "fatalnej" sytuacji danego przedsiebiosrtwa, jego zakup za 20% prawdziwej wartosci od SP. Po czym "restukturyzacja" przez "wybitnych" ekspertow i sprzedaz po własciwej cenie tj. takiej za ile powinien sprzedac SP. Na prawdziwym rynku tj. nieskorumpowanym, Pan Kulczyk nie zbilby takiej fortuny.
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i
poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie
odpowiedzialności.