Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Czy PKP przyspieszą do 350 km/h?

Czy PKP przyspieszą do 350 km/h?

Money.pl / 2008-07-30 09:00
Komentarze do wiadomości: Czy PKP przyspieszą do 350 km/h?.
Wyświetlaj:
Andre7 / 2010-08-24 14:04 / Tysiącznik na forum
Kolejna gigantomania. Budżet zadłużony a tu znowu wizje jak utopić w błoto kolosalne pieniądze. Tam gdzie to sie ekonomicznie opłaca niech będzie modernizacja linii, ale tylko tam. Przecież za to muszą zapłacić pasażerowie, a już dziś Intercity traci bo wielu ludzi woli jechac tańszymi Interregio. Szybsze pociągi = droższe bilety.
Stuttgart / 158.52.254.* / 2008-08-13 17:20
Po co tyle marzyc, zmienmy myslenie juz dzis! Jak kupujemy wagony na trase Wwa-Lodz to niech beda dopuszczone od razu do 200 km/h. Roznica jest przeciez w taborze (system pochylania na zakretach, podobny do ESP to niewielki wydatek). Zanim zaczniemy budowac trasy 350 km/h mozemy pedzic w godzine do Lodzi czy w 4 godziny do Wroclawia. To szybciej niz samochodem i chetni sie znajda. Poki co marzy nam sie Francja...
wellman / 2008-08-13 16:36
Szkoda, drodzy Państwo, że niestety większość z Was nie zna odrobiny faktów z życia PKP, które doprowadziły ją do obecnego stanu. Chciałbym przypomnieć, że kiedyś kolej w Polsce rozwijała się i była technologicznie niemal samowystarczalna dzięki własnej sieci komunikacyjnej, własnych liniach energetycznych, własnym zakładom produkcyjnym, które zostały jej psudo-prawnie odebrane i w rękach związkowców większość z nich upadła odbierając samodzielność PKP i tworząc gros problemów, z którymi taki moloch niestety już nie mógł sobie poradzić. Proszę więc winą za obecny stan PKP nie obarczać tylko jej kierownictwa ale przede wszystkim tych, którzy rozkradli mienie doń należące.
Pilsener / 2008-08-01 10:27 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
PKP już dawno powinno zostać zlikwidowane - ale to źródło ciepłych posad dla politruków, pretekst, aby doić podatników no i w spółkach kooperujących (które dziwnym trafem przynoszą zyski) także zasiadają politrucy i ich koledzy - PKP obrosła całą siecią takich spółek (podobnie jak stocznie czy spółki węglowe). Mamy najgorsze koleje w Europie, nawet W Czechach się śmieją, że takie ciuchcie to oni też mają, ale w muzeum kolejnictwa.
Pasjonat / 77.252.72.* / 2008-12-25 04:58
Kolego nie wiem o jakich czechach mówisz. Stary tabor kolejowy jeździ wszędzie, u nas, u Czechów i w wielu innych państwach, nawet tych mających już sieć kolei dużych prędkości. Większość z czytających ten tekst doszła pewnie do wniosku że skoro we Francji czy Japonii mają szybkie koleje to wszystkie pociągi są obsługiwane takimi składami, a my jesteśmy najgorsi bo mamy dalej stare lokmotywy. W ogóle pójdźmy najlepiej drogą p. Kononowicza: zlikwidować to i tamto i niech "nie będzie niczego". Zgoda, sytuacja polskich kolei nie jest ekstra, ale nie jest aż tak tragicznie! Wystarczy spojrzeć chociażby na przychody spółek wchodzących w skład PKP żeby się przekonać ze wcale tak źle nie jest; w większości przypadków spółki wykazują od kilku a nawet i kilkunastu lat zyski, które z roku na rok są coraz większe. PKP miało kryzys, przez który dzisiaj wygląda jak wygląda, ale ten kryzys PRZEŻYŁO! i się z niego podnosi. Przykład? Proszę bardzo: PKP zamówiło niedawno 10 sztuk lokomotyw Siemens Eurosprinter ES64U4 które dotrą do nas przed końcem 2010 roku. Obecnie w kraju mamy już jeden egzemplarz, który przechodzi niezbędne badania w celu dopuszczenia go do ruchu po naszych torach. Maszyny te z powodzeniem spisują się na torach innych państw europejskich, np. Austrii czy Niemiec. Docelowo będzie ich oczywiście więcej, ale taki sprzęt kosztuje i musi być kupowany w małych "porcjach". PKP kupuje coraz więcej nowego taboru wszelkiego rodzaju, wystarczy poszukać i poczytać. Niestety Polacy to taki dziwny naród, który zamiast sie cieszyć z tego co ma i dostrzegać pozytywne strony swojej sytuacji, potrafi tylko narzekać, jak to jest nam źle, jacy to my jesteśmy nieszczęśliwi że mamy te okropne, biedne i stare koleje. Czasem warto przestać marudzić, odstawić te wszystkie negatywne emocje na bok i spojrzeć na sprawę spokojnie, z dystansu. Chyba każdy się ze mną zgodzi, że lepiej jest tak, jak jest, niż gdyby w Polsce miało w ogóle nie być kolei, prawda?
dzeku / 195.94.208.* / 2008-07-31 15:38
Trochę w tym kraju już żyję i jakoś tak mam przeczucie, że prędzej kupimy z demobilu od USA atomową łódź podwodną i lotniskowiec, bo F-16 już mamy, niż pociągi zaczną szybciej jeździć. Potem nasz nowy wielki USA brat każe nam to co kupiliśmy od niego wysyłać aby tłuc hurtowo podpadniętych mu, co też kosztuje.
Bogdan Wegrzynek / 85.134.201.* / 2008-07-31 07:40
Jezeli odrazu bedziemy zakladac ze to jest nieoplacalne to mimo najwiekszych checi do pozytywnego rozpatrzenia sprawy niegdy nie dojdzie.. Nalezy poszukac wielu argumentow ktore beda przemawiac za wdrozeniem.. Mieszkalem ponad 9 lat w USA i moge powiedziec cos na temat szybkiej kolei a wlasciwie pojazdow poruszajacych sie po torach.. zarowno metro jak i dalekobiezna kolej sa dofinansowane od zawsze, a polityka finansowa i maketingowa jest wspomagana projektami pro - kolejowymi. Nikt nie zakada odrazu beznadziejnej sytuacji tych srodkow transportu choc takie metro nie wyglada najlepiej z zewnatrz to przynosi spore dochody dla miasta..
Polska Kolej PKP jest w stanie tragicznym to prawda i powinno sie krok po kroku remontowac kolejne etapy torow.. NIestety wszystkiego odrazu sie nie zrobi, boje sie tez ze Polacy nie poradza sobie z bilansem kosztow. Kiedy przejzalem raport o autostradach i ceny w porownaniu do zachodu zaniemialem .. Bylismy najdrozsi... Tak wiec mysle ze w taki przetarg powinni rowniez byc zaangazowanie CHINCZYCY...
Bogdan Wegrzynek
Bernard+ / 79.187.8.* / 2008-08-04 09:56
Panie Bogdanie, jeżeli żyje Pan z pracy w PKP lub jej spółkach lub w firmie dostarczającej coś dla PKP albo w innej dotowanej w Polsce branży lub jest pan działaczem związkowym to rozumiem pana Punkt widzenia. Ale jako świadomy podatnik znający strukturę dochodów i wydatków budżetu naszego państwa nie zgadzam się z takimi bajkami jak ta, że istnieją w ogóle jakieś przedsiębiorstwa, które muszą być stale dofinansowywane. Nie zgadzam się, że zawsze ich marnej, jakości usługi lub produkty muszą więcej kosztować w wytworzeniu niż cena rynkowa, za którą się je sprzedaje. Gdyby Pana rozumowanie uznać za słuszne to do dziś w każdym kraju istniałyby dotowane z podatków kuźnie, w których podkuwano konie w takiej samej liczbie jak istniały kuźnie wtedy, gdy w kraju koni było milion a samochodów kilka tysięcy. Jeżeli po kilkudziesięciu latach dotowania jakaś firma nie potrafi zarobić nawet na własne bieżące utrzymanie to jak powiedział Peter Drucker "firma, która w okresie wieloletnim nie wypracowuje zysku jest pasożytem społecznym albowiem więcej od społeczeństwa, w którym działa bierze niż temu społeczeństwu daje". Nie jest przypadkiem, że podobnie jak Pan mówią kierujący górnictwem, stoczniami, swego czasu Ursusem, i rolnicy. Tak jest, bo nasze stosunki gospodarcze są chore gdyż politycy nieznający się na gospodarce ciągle zaburzają zdrowe proporcje cen i kosztów i przez błędną redystrybucję dochodu wypracowanego przez zdrowe firmy a dlatego zdrowe bo politycy nie mają na nie bezpośredniego wpływu np. kadrowego i dlatego te firmy nie są dotowane a gdy mają straty to po prostu upadają. Upadłość firm odpowiednio wczesna, zanim straty przekroczą wartość posiadanego majątku to jeden z mechanizmów samooczyszczania się gospodarki. Chore organizmy powodujące swoim wadliwym działaniem ubożenie społeczeństwa powinny szybko być eliminowane z struktury gospodarczej społeczeństwa i zastępowane przez organizacje gospodarczo efektywniejsze tworzone przez lepszych nowocześniejszych wytwórców. Tymczasem politycy dostający się do Sejmu nawet bez matury albo z maturą ale dla jaj jak z Partii Piwa i podtrzymują archaicznie PRL-owskie głupie stosunki gospodarczo finansowe powodujące, że pracownik i dyrektor źle zarządzanych stale generujących długi pseudoprzedsiębiorstw otrzymują za swoją nieudolność często większe roczne wynagrodzenia niż pracownicy i kadra kierownicza prywatnych przedsiębiorstw rentownych płacących podatki i utrzymujących cały Naród i cały aparat państwowy budżetowy oraz dostarczający rządowi i parlamentowi środków na dotowanie pasożytów gospodarczych. Jeżeli kolej nie wypracowuje zysku nie tylko na inwestycje, ale nawet na proste odtworzenie majątku, bo jest skandalicznie skostniałą, źle zarządzaną organizacją ludzi przeświadczonych, że ONI zawsze MUSZĄ Być dotowani to tak pozostanie na wiele dalszych lat nikt, bowiem nie postawił przed kolejowym lobby alternatywy albo Wasza działalność będzie za 5 lat samofinansująca się albo jako nieudolni kierownicy idziecie na śmietnik gospodarczy a majątek sprzedamy komuś, kto skoro będzie musiał kupić swoje miejsce pracy inwestując swoje oszczędności to nie będzie skupiał się na wyłudzaniu dotacji bo z góry będzie mu wiadomo, że dotacji nie dostanie, tylko własną pracą uzdrowi chore stosunki gospodarcze i albo wypracuje zysk albo straci wszystko i również zasili szeregi bezrobotnych. Bez zagrożenia bezrobociem dla dyrektorów PKP i całej kadry kierowniczej nikt nie uzdrowi tego chorego pasożytniczego organizmu. A już na pewno nie zrobią tego posłowie i ministrowie, których dalsze trwanie przy budżetowym korycie zależy od poparcia związków zawodowych. Dla porównania w USA przewiezienie 1 tony węgla z kopalń w Górach Skalistych do Nowego Yorku kosztuje mniej niż przewiezienie przez PKP 1 tony węgla z kopalń Śląskich nad Bałtyk. Niech Pan spojrzy na mapę lub do encyklopedii i dowie się o ile szerszy od dwóch najdalszych stacji kolejowych Polski jest kontynent Amerykański?
P.S. Bernard+ posiada wyższe wykształcenie techniczne , ekonomiczne, prawno –administracyjne oraz z zakresu organizacji i zarządzania. Jako zarządca komisaryczny uzdrowił wielkie nierentowne i zadłużone przedsiębiorstwo państwowe doprowadzając je w 1,5 roku do rentowności.
Realista / 80.54.11.* / 2008-08-13 15:21
Proponuję zlikwidować wszystko co niedochodowe znaczy przynosi straty. Zacznijmy od służby zdrowia, potem górnictwa itd. aha wojsko też trzeba zlikwidować bo tylko same straty, a na końcu wolna kolej też już nie będzie potrzebna
marram / 213.199.225.* / 2008-08-11 17:30
bernadzie, nie wiem gdzie Ty żyjesz, ale trochę obiektywizmu by się przydało... Na całym świecie -m polecam lekturę - kolej jest albo na częściowym utrzymaniu Państwa (tak, tak - podatnika - takiego jak Ty i ja) albo pierońsko droga - i wtedy jest ekskluzywna. Słowo dotacja jest tu bez sensu - czy dotujesz buty, w których chodzisz?! Polecam TROCHĘ NAUKI I ZAJRZENIA DO ŹRÓDEŁ I LICZB, A NIE BEZKRYTYCZNEJ NAGONKI NA KOLEJ...(CO NIE ZNACZY, ŻE CHWALĘ pkp....!)
mikus / 2008-07-30 21:00 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
W ciągu dwóch lat pociąg z Wiednia "Chopin" wydłużył jazde o pół godziny mimo przejazdu po CMK.
keyser soze / 194.181.2.* / 2008-07-30 12:19
Jaki sens ma inwestycja "Y" czyli 350km/h za 7,5 mld euro skoro obecnie wydaje się setki mln euro na modernizacje tras kolejowych (stąd te opóźnienia) oraz miliardy na budowę autostrad? Inwestycja w trasy 350km/h dubluje obecne inwestycje (np. A2 czy modernizację trasy W-wa - Łódź czy W-wa - Poznań). No ale w PKP PLK ktoś musi tworzyć "światłe idee".
HOPE / 82.160.250.* / 2008-07-30 13:56
Polska jest tak zapóźniona infrastrukturalnie, że trzeba realizować podobne projekty niezależnie od siebie. Nie można traktować jednoczesnych inwestycji w drogownictwo i kolejnictwo jako dubel. Albo Polska wykona skok cywilizacyjny i wykorzysta jedyną szansę otrzymania gigantycznych pieniędzy z UE, albo nie. Zgadzam się, że czasami lepiej wyprostwać jedną rzecz porządnie niż łapać się kilku. Problem sprowadza się jednak do źródeł finansowania, które jak wiemy nie są elastyczne, także w UE. Są sztywne pule na drogownictwo i są pule kolejnictwo, szkolnictwo itd. W im więcej pul się wpiszemy tym lepiej, bo każda z nich to szansa na rozwój. Mam nadzieję, że tym razem uda się cokolwiek zrobić w tym zakresie. Mój dziadek był kolejarzem i 20 lat temu też opowiadał o szybkiej kolei. Mam nadzieję, że tym razem coś w tej materii naprawdę się wydarzy.
dontbelievepoliticians / 193.59.72.* / 2008-07-30 11:14
bo papier jest tani i wszystko przyjmie, a tak naprawde niemcom nie zalezy na rozwoju polskich kolei, wiec degrengolada pod szyldem "polskie" bedzie trwala dalej dopoki ich niemcy albo ruscy nie przejma wtedy zrobia jedna srednicowa linie szybkiego ruchu z berlina do moskwy.
~Kris / 2008-07-30 11:12 / Tysiącznik na forum)
Jak trzeba się wykazać przed radą nadzorczą, albo jakąś inną instytucja kontrolną, to sadza się jakąś płotkę - osobę bez żadnej mocy sprawczej ani władzy decyzyjnej - a ona opracowuje taki dokument.
Dokument się przedstawia, a następnie zapomina się o nim, bo od początku nikt go nie brał poważnie.
Nandel wyrokami 1 / 83.26.11.* / 2008-07-30 09:00
NIE ROZUMIEM SENSU PUBLIKOWANIA TAKICH ARTYKULÓW .
Przeciez jakie PKP jest to kazdy widzi i czuje.
Skansen PKP śmierdzi w sensie dosłownym i smierdzi oszustwem.
Nawet gdyby dac im te 8 mld Euro to i tak by je rozkradli.
Realista / 80.54.11.* / 2008-08-13 15:27
Ciężkie oskarżenia nie poparte żadnymi dowodami kolejny obywatel, który potrafi tylko pluć na innych, a nie stać go na merytoryczną dyskusję i do tego ślepy. Wystarczy skorzystać z usług PR aby stwierdzić, że coś się jednak zmieniło.
msrcie / 80.246.32.* / 2008-07-30 10:41
Wydaje sie, ze dane zamieszczone w artykule sa troche niescisle. W tabeli, gdzie wymianione sa nowowybudowane lienie w poszczegolnych krajach.
W przypadku niemiec jest tam wzmianka 54km nowych linii w latach '99-'05. Co tydzien przebywam w dwie strony nowo wybudowana trasa Norymberga-Ingolstadt.
Dokladniejsze dane na ten temat sa tutaj:
http://www.railway-technology.com/projects/Nurnberg/

Pozdrawiam.
ja777 / 85.219.149.* / 2008-07-30 18:04
54 km średniorocznie (!!!), co w latach 99-20 daje ponad 1100 km

Najnowsze wpisy