Xporferus
/ .* / 2005-04-30 09:56
Zapytać warto retorycznie: kto spłaca dług zaciągany przez urzędników?co on spłacającym daje, oprócz wyższych podatków?Jeżeli mozna przeprowadzić analogię z sytuacją prywatnego majątku (budżetu) to jest tak jakby przy okazji wypracowania np. 2000 zł dochodu zaciagać kredyt na około 1000 zł. Różnica polega na tym, że pożyczający spłaca go sam, a nie np. sąsiad, czy pan Belka. Czy na pewno takie naciąganie (ktoś pozycza pieniądze, a ktoś inny, kto z nich nie korzysta, je oddaje, bo nie ma wyjścia) nie jest karalne?