Może minister zaplanuje także notowania giełdowe - wszyscy by na tym skorzystali. Czyżbyśmy wracali do gospodarki planowanej z czasów PRL i kolejnych pięciolatek ?

Ano tak, gospodarka planowa tego wymaga, przecież trzeba mieć ustalone jakieś plany, najlepiej pięcioletnie. Państwo przecież musi wiedzieć, właśnie z trzy- a nawet pięcio-letnim wyprzedzeniem, jakimi kwotami dysponuje w celu zaspokojenia uzasadnionych potrzeb ludu miast i wsi.

Gospodarki centralnie sterowanej ciag dalszy a że firmy państwowe płaca mało podatków więc ustalenia są od czapy!!!