flowerpower
/ 77.236.26.* / 2010-09-28 18:10
Dostanie parę miesięcy w zawiasach i po sprawie. Jeśli nawet nie stwierdzą, że już się biedaczyna nacierpiał i "nadzwyczajnie " to umorzą. A opinia publiczna i tak już o tym nie pamięta, więc bez obaw, pan Z. wyjdzie z tego bez specjalnych konsekwencji.