Kurs CHF jest jaki jest i każdy musiał brać pod uwagę ryzyko. Fakt, że wypłacali kredyty CHF w złotówkach po kursie skupu waluty jaki im pasował zamiast wypłacać po średnim NBP lub rynkowym i to nie kupując przy tym waluty to już czyste złodziejstwo (może gdybyśmy dostali do ręki franki ktoś inny zapłaciłby za nie więcej niż bank udzielający kredytu). Gdyby liczyli raty uczciwie zamiast ze spreadem 15 groszy wyższym niż rynkowy lub średni NBP i wypłacili kredyt po rynkowym kursie to można by powiedzieć że było w miarę uczciwie (pomijam fakt, że wszyscy polecali te kredyty jako ultra bezpieczne i zdolność kredytowa wypadała zupełnie inaczej w CHF). Moja propozycja jest taka, niech oddadzą tylko to co sobie niesłusznie naliczyli dodatkowo i już będzie to lepiej wyglądało. Gdzie tu była zachowana jakaś równowaga w ponoszeniu ryzyka jeżeli w razie spadku kursu mogli sobie podrasować ratę dowolnym spreadem ustalanym przez bliżej nieokreślone gremium i mającym się nijak do realiów. Jakie były możliwości negocjowania umów z bankiem żeby się zabezpieczyć przed złodziejstwem na spreadzie? To było pytanie retoryczne. Złodzieje i tyle, a na nasze Państwo nie ma co liczyć bo kto z tych zasiadających w sejmie baranów tym się zajmie jak do trzech nie potrafią zliczyć i patrzą tylko pod kątem żeby banki miały dobrze, a prawo traktują na zasadzie, że trzeba je tak pisać żeby dało się obejść. Przynajmniej powinno się sprawdzić czy banki kupowały walutę pod udzielane kredyty, bo jeżeli nie to jest to już czysty przekręt ale KNF też tego nie zrobi bo jeszcze nie wyjdzie tak jak by chciały banki i co wtedy zrobią biedaki? Generalnie jak ze wszystkim w tym kraju człowiek jest na ostatnim miejscu, a są takie ważne tematy jak aborcja czy pigułki dzień po.

wszystkim analitykom darmowy bilet na bezludną wyspę - w jedną stronę!

Frankowicz to nie rolnik albo górnik. Można na ich na...ć i tak sie nie ruszą. POlitycy o tym wiedza i razem z banksterami doją dalej

Mimo niższego spredu i tak ratę kredytu mam wyższą.A Pana Pietraszkiewicz zpewnienia że rata kredytu nie przekroczy raty kredytu z 2014 roku. Właśnie przekroczyła o 200 zł i ratę ze stycznia też. Wypowiedzi ZBP,KNF,Rządu to wszystko kłamstwa. Jestem na wychowawczym bezpłatnym.................... i zastanawiam się nad upadłością konsumencką

No ku..a, TA GRANICA PĘKŁA 15 STYCZNIA 2015R!!!! To, że kurs "kosmetycznie" spadł 3-5 gr poniżej PLN to żaden sukces!!! Przestańcie się pseudo analitycy i różnej maści "niespecjaliści" tym faktem niezdrowo podniecać, ale zabierzcie za szukanie właściwego, niespekulacyjnego rozwiązania.

Abstrahując od spekulacji z złotówka może się umocnić gdy wyniki makroekonomiczne będą optymistyczne. Drugi element to stopa procentowa banku centralnego Szwajcarii- obecnie ujemna. Jeżeli stopa wzrośnie to spadnie ilość pieniądza-franków i nastąpi jego umocnienie, czyli osłabienie złotówki.
Jeżeli obecny rząd nie rozpocznie reform a stopa procentowa pójdzie w górę to frank się umocni w stosunku do złotówki-co jest bardziej prawdopodobne, niż umocnienie złotówki wobec franka.

Na kurs CHF nie ma już wpływu żadna nasza instytucja

Z ciekawości. Podobny numer z CHF wykręcono w latach 80-tych w Australii.
Sprawa musiała być znana w środowisku bankowym. Były tam pozwy w sądzie (czasem wygrywane), ten sam problem. U nas wtedy był jeszcze socjalizm. Ale bankowcy którzy potem to wykręcili Polsce, musieli w tym albo uczestniczyć, albo o tym się uczyć. Bo to podręcznikowy już przykład, są opracowania naukowe.

Tu przykład któtkiej analizy:

http://sydney.edu.au/arts/political_economy/downloads/JonesFCLsLegalCultureWP1205.pdf

Mijają ponad dwie dekady i taki sam numer jest wykręcany w Europie Wschodniej, w Polsce milion ludzi w to wdepnęło. Banki to wymyśliły wtedy? Skąd, to skopiowane wydarzenia z lat 80-tych. Wiadomo było że będą problemy, tak jak były w Australii (i nie tylko). Nasz nadzór o tym nie wiedział, czy udawał że nie wie?

Cena franka stymulowana przez spekulantów.
A dwudziestego znów franek wróci do poziomu 3,9