Frank Szwajcarski dosłownie walał się na Polskich ulicach i całej środkowo-wschodniej Europy. Zamykano kawiarnie i otwierano oddziały bankowe gdzie oferowano kredyty na 120% nieruchomości, na prawie zerowe oproc. Co dziś słyszym? Że szwajcarzy rozkładają ręce gdy frank się umacnia o 2/1000 w stosunku do słabego euro (słownie dwie tysięczne), Szwajcaria sprzedaje złoto bo ma go zbyt wiele. Szwajcaria osłabia franka bo jest zbyt mocny choć w przeciągu 5 lat osłabił się do PLN o blisko 30%. To wszystko medialna ściema, oni w rzeczywistości dramatycznie walczą o jego wartość, ale to już jest koniec, tak się kończy tani kredyt.