Realista
/ 77.255.81.* / 2015-03-13 20:11
[...]. Wzrost koniunktury w handlu zagranicznym liczy się jako wzrost łącznych obrotów (importu i eksportu) a wzrost dodatniego salda jest tylko miłym dodatkiem. A tu, jak sami piszecie, wzrost wartości eksportu nastąpił o zaledwie 0,6 % przy wzroście PKB ok. 3%, czyli dziadowsko. Jednocześnie nastąpił spadek importu o 5,9%, co oznacza, że łączne obroty w handlu zagranicznym Polski spadły o ok. 5,3%. Czyli suma sumaru obroty łączne w handlu zagranicznym spadły o ok. 2,65%, co oznacza dekoniunkturę w w handlu zagranicznym. Fakt znacznej poprawy salda w tym handlu, jest oczywiście zjawiskiem pozytywnym, ale ogólny spadek obrotów jest groźniejszy dla gospodarki i nie ma się z czego cieszyć. Dodatkowo, jeżeli eksport do Niemiec wzrósł o ok. 1,7% a ogólny o zaledwie 0,6% to oznacza, że Polska gospodarka/eksporterzy coraz gorzej radzą sobie na rynku globalnym i wyręczają ich w tym Niemcy. Ponadto spadek importu idzie tu w parze z deflacją, co oznacza spadek obrotów wewnętrznych, a to z kolei przełoży się na wzrost bezrobocia i spowolnienie wzrostu PKB. W istocie z tych danych wynika, że jest więcej powodów do zmartwienia niż do wiwatów. Niestety nasza gospodarka już od dłuższego czasu nie potrafi zaistnieć na rynku globalnym, przez co w końcu nigdy nie wykorzystamy w pełni potencjału naszej gospodarki. Czy wy wiecie w ogóle z czego się cieszycie????
### Post edytowany z powodu złamania regulaminu Forum Money.pl ###