no i jak?? w gore?? w gore :)

Ja nie mowilem o makro....ale o gieldach i eurusd na otwarciu... :) ... Spekulacja, a nie makro :)

Co za kompletne niezrozumienie sytuacji wynikającej prawdopodobnie z braku posiadania dokładnych informacji. Najlepiej pojedź sobie tam na wakacje i sprawdź naocznie. Zmienisz zdanie jak zobaczysz fundamenty zaczętych osiedli mieszkaniowych i ani żywej duszy. Nawet gdyby deweloperom udałoby się otrzymać pożyczkę od banków i ukończyć budowy tych nieskończonych osiedli to tak na prawdę nic by to nie dało bo nie mogliby ich posprzedawać ponieważ cała klientela pouciekała. Nikt nie chce kupować. Sytuacji nie może poprawić obdarowanie Hiszpanii miliardami. Same miliardy nie stworzą nowych miejsc pracy a nawet nie wystarczą na spłacenie długów. Tam nie ma takiego różnorodnego przemysłu, takiego który byłby odporny na kryzys. No a gdzie jest ten kupiec??? Najpierw jego trzeba znaleźć żeby można było sprzedać domy. Jak widzisz zatem, twoja wizja jest odwrotnością rzeczywistości. Krótkoterminowo problemy w Hiszpanii mogą być poprawione wyłącznie poprzez znalezienie dawców funduszy tzn Niemców i o ile oni zechcą to zrobić. Innych charytatywnych dawców nie ma. Zaraz po Hiszpanii, idą Włochy pamietajmy. Dobrze, że mamy agencje ratingowe, które wykonują wspaniała pracę i informują nas o wszystkim. Tych co podważają jakość ich prac, nie należy traktować poważnie.