Inwestycje zagraniczne w Polsce nadal rosną
Money.pl
/ 2012-04-10 13:09
konserwa
/ 2012-04-10 13:14
/
Tysiącznik na forum
Chyba dzięki taniej sile roboczej?? Niemal brak osłony socjalnej dla pracowników w porównaniu z krajami zachodu. To się podoba bo można każdego pracownika w każdej chwili zwolnić a on może odwołać się przez "okno".
Kompletny brak kapitału polskiego, u nas się tylko wynajmuje przestrzeń, taniego pracownika, środowisko, które można niszczyć a potem przenosi się interes do Indii, Chin czy Tajwanu.
Pilsener
/ 2012-04-10 14:38
/
Sofciarski Cyklinator Parkietów
Bo jak nie było pracy nie było problemu, jest praca to jest wyzysk. I siła robocza nie jest u nas tania z powodu horrendalnych podatków, by pracownik dostał 2 tysiące pracodawca musi płacić 4 plus liczne koszty pozapłacowe (badania, szkolenia, spełnienie wymagań ustawowych).
I te 11 mld inwestycji jak na taki kraj to jest bieda z nędzą, będzie choć 5% PKB?
W Chinach też kiedyś zaczynali od pracy za "miskę ryżu" a dziś ponad 3$ za godzinę.
I jak ma być "polski" kapitał jeśli podatki tutaj tak wysokie? Prowadziłeś kiedyś działalność? Musisz płacić podatków ponad 1000 zł co miesiąc niezależnie od tego, czy zarabiasz czy nie. A nawet jeśli do czegoś dojdziesz to będą Ciebie nękać o świcie specsłużby a politycy zapowiadać, że "dobiorą się burżujom do tyłków i puszczą ich w skarpetkach".
jam_to ekonomista
/ 194.99.117.* / 2012-04-10 13:55
czyli co? Lepiej żeby były większe osłony dla pracowników, żeby czasem nie opłaciło się zagranicznym firmom inwestować w Polsce?
pomo dore
/ 2012-04-10 13:09
/
Tysiącznik na forum
sami Polacy, dzięki swojemu wykształceniu, dzięki swojej wyjątkowej w Europie pracowitości, spowodowali,
przeciez Lewiatan i domorosli biznesmeni twiedza ze polscy pracownicy to mało wydajne lenie i w zwiazku z tym podwyżka płacy minimalnej o 50 zł spowoduje KATASTROFĘ, upadek całych gałezi przemysłu i handlu, potop, upadek meteorytu i sraczkę.
Pilsener
/ 2012-04-10 14:50
/
Sofciarski Cyklinator Parkietów
Bo podwyżka płacy minimalnej nie ma nic wspólnego z podwyżką wynagrodzeń, to tylko stawka minimalnego podatku który trzeba zapłacić, by pracownik miał ubezpieczenie. Przykład: pracownik ma umowę na 1500 brutto ale dostaje drugie tyle na umowę zlecenie (najpowszechniejszy u nas model zatrudniania), gdzie podatek jest niecałe 20% a nie ponad 40. Po podwyżce płacy minimalnej do powiedzmy 2000 pracownik płaci podatek 40% od większej części pensji i jeśli ma zarabiać tyle samo pracodawca musi płacić więcej albo obciąć pracownikowi wynagrodzenia.
Dlatego jeśli pracownik nie wytwarza takiego dochodu to często ma wybór:
- jego miejsce pracy jest likwidowane, albo:
- pensja się zmniejszy albo:
- przechodzi na umowę "śmieciową"
Dlatego istnienie pensji minimalnej jest takim zagrożeniem dla pracowników, dla pracodawców w sumie też bo jak nie opłaca się zatrudniać i wytwarzać to pracodawca też nie zarobi. W efekcie umowa o pracę staje się pomału luksusem zarezerwowanym wyłącznie dla budżetówki i tak wszyscy tracą na tym, włącznie z państwem, bo biedni obywatele to biedne państwo.