Grzechu comeback
/ 83.17.233.* / 2012-08-24 15:14
"A kto im każe taką działalność prowadzić? Wystarczy, żeby się dogadali z developerem, że dokladaja do inwestycji pod warunkiem, że potrzebna im powierzchnia będzie ich własnością. Można było także uzgodnić z władzami miasta albo SP, "
Nie masz bladego pojęcia, że "dogadywanie" się w instytucji państwowej poza budżetem i poza zakresem zadań przewidzianych jest przegięciem. Poza tym chyba masz nikłe również pojęcie odnośnie stanu prawnego nieruchomości w warszawce :)
"NIK powinna zbadać czy inwestowanie w infrastrukturę "
I kto tutaj bredzi? :) Dokumenty MUSZĄ być odpowiednio zabzpieczone i przechowywane również w odpowiednich warunkach. Dodam tylko, że dokumenty to nie tylko papier. Może przejdź się w końcu do jakiejś biblioteki przypatrz jak tam ten temat wygląda a może do jakiegoś archiwum.
Jeszcze raz napiszę budżet jest przewidziany na zakres prac umocowanych w prawie. A w tym umocowaniu nie ma mowy o kombinowaniu dziesiątków milionów złotych na nową siedzibę!
To jest ruch nadzwyczajny i jako taki powinien być przewidziany i rozpatrzony przez wyższą instancję, czego "gabinet zderzaków" nie przewidział, zajęty harataniem w gałę:)
"z udziałem prywatnego kapitału. "
Jak sam już zapomniałeś z większościowym udziałem SP. A "kapitał" musi szacować ryzyko SAM, a nie z czynnym udziałem ministra.
"Zreszta przecież IPN może jeszcze z sukcesem..."
Taaa, nadal otwartym pozostaje pytanie a skąd kasa? :)
A może o to właśnie chodziło bo "inwestor" dobrze wiedział CO kupuje i że napewno na tym nie straci, ciekawe jakiemu jeszcze "Rychowi" a może "Grzechowi" się to jeszcze opłacało :)
"Tylko w spolityzowanym zarzadzie IPN nikt nie ma do takich spraw głowy."
Płytkość bije po oczach :) Nie politycznym tylko USTAWOWYM :)
"zapijaczonych chłopków z pod sklepu GS."
Wolę takie towarzystwo, niż bandziorów robiących przewałki na publicznych pieniądzach :)
Otwarte pozostają pozostałe pytania jakie padły w moich komentarzach. No, ale to wymagałoby zastosowania procesu myślowego i słownika szerszego aniżeli ten zapożyczonego od Stafana von bo rozwalę kamerę :)
Dzięki za porcję dobrego humoru. Na przyszłość polecam odpowiadać na pytania, które pewnie nieprzypadkowo pozostały BEZ odpowiedzi. A skoro wspomniana wyżej zamiana epitetów na fakty jak widać nie wystąpi to uważam temat za zamknięty.
Odwagi! Myślenie nie boli. Ale to już odezwa nie do ciebie. Mam uzasadnione obawy, że trafi w próżnię.