door
/ 83.12.255.* / 2010-10-04 17:57
Dlatego właśnie lider PiS stara się za wszelką cenę odciąć się od wszelkich instytucji władzy tak, aby nie można było go potem obciążyć odpowiedzialnośćia za obniżajacą się jakość życia Polaków.
Tę dość oczywistą prawdę rozumie już Selin i Rostkowska. Odejście z PiS to albo śmierć polityczna albo akces do szemranych peowskich układów. Z powagi sytuacji nie zdaje sobie jednak sprawy elektorat PO (to akurat zrozumiałe) i większość dziennikarzy, w tym również tych bardziej przychylnych opozycji. Niedawno, redaktor Janke pytał czy jesteśmy gotowi na cięcia wydatków. Rzecz w tym, że w obecnym stanie państwa i elity (elitki) III RP żądne cięcia Polski nie uratują. Wystarczy spojrzeć co działo się na Węgrzech po wdrożeniu radykalnego planu oszczędnościowego. Wzrost gospodarczy wyhamował, a zadłużenie dalej rosło. Po prostu nie można zreformować kraju kiedy establishment przyjmuje postawy pasożytnicze i antyobywatelskie.
Ostatni sonadaż poparcia dla partii politycznych daje PiSowi 34% poparcia, a PO 50%. oznacza to, ze aktualnie mamy jakieś 6-8% przewago PO nad PiS. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że za rok wyniki wyborów parlamentarnych będą podobne do wyników prezydenckich. Koalicja PO-PSL nie będzie miała arytmetycznej większości w Sejmie. Udział SLD w rządzeniu stanie się faktem.
Kaczyński właśnie idzie w tę stronę. Świetnie zdaje sobie sprawę, że każda jego ostra wypowiedź buduje sojusz PO-PSL-SLD. Skowyt i histeria medialna bardzo w tym pomaga. Zapewne oligarchom medialnym wydaje się, że mają szefa PiS na postronku, podczas gdy to właśnie oni grają w jego orkiestrze. Najlepsze co może spotkac jedyną prawdziwą opozycję w Polsce to całkowite odcięcie się od obecnego establishmentu.
To, czy PiS wygra czy przegra kolejne wybory jest dla Kaczyńskiego dużo mniej ważne niż to czy PO pozostanie u władzy dla Tuska i jego sponsorów. PiSowi wystarczy jedno zwycięstwo i cztery lata rządzenia, aby pozostać u władzy przez kilka kadencji. PO i jej kamaryla panicznie boi się, aby niektóre sprawy nie wyszły na światło dzienne. Co więcej, dojście PiS do władzy to szybkie uwolnienie prostych rezerw ekonomicznych, ograniczenie korupcji, szarej strefy, sanacja finansów i lepszy standard życia dla przeciętnego Polaka.
Po raz kolejny okazuje się, że aby skutecznie prowadzić politykę, należy mieć nie tylko wiedzę, ale również intuicję. Pojawiające sie dziś opinie świadczą o braku zrozumienia rzeczywistości i dość naiwnej wierze, że “jakoś to będzie”. Czeka nas wiele niespodzianek, a najbliższe lata pokażą nam, jak wielki był stopień dezinformacji i ogłupienia Polaków.